WYDARZENIE DNIA
Bank centralny Australii kupował dziś rano dolary, aby obronić swoją walutę przed dalszą przeceną. Od początku tygodnia dolar australijski spadł już o 11 proc. wobec jena.
Interwencja przyniosła jednak skutek. Dolar australijski zyskał w piątek 1,8 proc. do dolara amerykańskiego, po tym jak w ostatnich trzech dniach spadł aż o 7,5 proc. do USD. Australia i Nowa Zelandia, to kraje narażone obecnie najbardziej na wyprzedaż swoich walut. Wcześniej relatywnie wysokie stopy procentowe przyciągały do nich spekulacyjny kapitał, który grał na różnicach w stopach procentowych między Japonią i tymi krajami. Obecnie sytuacja się odwraca, a waluty Australii i Nowej Zelandii gwałtownie tracą. Obydwa kraje mają kłopoty z opanowaniem inflacji (stąd wysokie stopy), które mogą się zwiększyć wobec spadku kursów ich walut.
SYTUACJA NA GPW
Dzisiejsze gazety pełne są relacji z wczorajszych dramatycznych notowań na GPW. Kilkanaście lat temu można byłoby powiedzieć, że to jest sygnał do kupna akcji. Dziś informacje krążą tak szybo, że nie dziwi zainteresowanie mediów obecną sytuacją. Jednak „Fakt” i „Superexpress” na temat GPW nawet się dziś nie zająknęły (w każdym razie wydania internetowe) – co mogłoby zostać uznane za „sygnał” końca spadków.
Na GPW pękają właśnie niby-fortuny indywidualnych inwestorów, którzy dbali o kursy spółek, mniej o ich wyniki. Firmy nie mogą rozwijać się tylko dzięki emisjom akcji za złotówkę. Bez związku? Wszak to co się dzieje, to urealnienie wycen. Oczyszczenie.
Od początku do końca wczorajszych notowań wzrósł kurs 58. spółek, spadł 236. Polowanie na przecenione akcje już się rozpoczęło.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Nawet telewizyjna „Panorama” informowała wczoraj wieczorem o zamknięciu na giełdach amerykańskich. S&P zdołał wyjść na niewielki plus po 3 proc. spadku. Wsparciem dla indeksu okazał się dopiero poziom dołka z marca tego roku, powstały po pamiętnej wyprzedaży na chińskich giełdach. Inwestorzy rządni wrażeń mogą rzucić okiem na wykres brazylijskiej Bovespy – indeks spadał niemal 10 proc. by zakończyć dzień 2,5-proc. spadkiem.
Nie ma odbicia w Azji. Nikkei spadł o 5,35 proc. i jest najniżej od roku. Kospi spadł o 3,1 proc., a Hang Seng o 3,3 proc. Powód wyprzedaży ten sam co na całym świecie – paniczna reakcja inwestorów. Trzeba też dodać, że gwałtowne umocnienie jena to poważne kłopoty dla japońskich eksporterów, których produkcja z tygodnia na tydzień mogła przestać się opłacać.
OBSERWUJ AKCJE
Świecie – pamięć inwestorów żyje jednak długo. Podczas wczorajszej sesji akcje Świecia podrożały o 7,95 proc., czym zdecydowanie wyróżniły się na tle rynku. Wcześniej jednak – tego samego dnia – akcje Świecia spadły do 80 PLN (o 7 proc.) i dopiero z tego poziomu ruszyły zlecenia kupna. Od dołka kurs spółki wzrósł wczoraj o 7 proc. Co to ma wspólnego z pamięcią inwestorów? Po pierwsze 80 PLN to silne wsparcie. Po drugie wielu z nich pamięta, że Świecie świetnie wybroniło się przed bessą z lat 2000-2002. Akcje tego eksportera, który co roku wypłaca wysokie dywidendy traktowane są jako papiery na ciężkie czasy. Rynek szybko sobie o nich przypomniał.
Barlinek nie każdego eksportera rynek traktuje równie łaskawie. Barlinek, który sprzedaje 70 proc swojej produkcji na eksport, przed wczorajszą sesją obniżył prognozy zysku. Akcje spadły o 10,3 proc., co akurat wczoraj było przeciętną wartością. Spadek zatrzymał się na linii wsparcia na poziomie 18 PLN, które powinno wspierać kurs. Papier jest bowiem silnie wyprzedany (spada z 26 PLN).
POINFORMOWALI PRZED SESJ©
J.W. Construction – przewodniczący rady nadzorczej i zarazem założyciel firmy kupił na wtorkowej sesji 51 454 akcje spółki.
TIM – fundusze ING zwiększyły zaangażowanie w spółce z 14,1 do 14,3 proc.
NFI Empik – akcje nowej emisji wejdą do obrotu 24 sierpnia.
Qumak Sekom – osoba z kierownictwa spółki sprzedała 9 100 akcji po 15-13,62 PLN.
Mewa – przewodniczący rady nadzorczej kupił 16 836 akcji na sesjach w piątek i poniedziałek.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Panika dopadła rynek surowcowy, z którego w pośpiechu ewakuują się fundusze hedge. O odbiciu w USA w ostatnich godzinach notowań słyszał każdy inwestor, który choć trochę interesuje się w tych dniach rynkami. Postawa giełd azjatyckich nie pozostawia zbyt wiele nadziei na spokojne zakończenie tygodnia.
Czego możemy się spodziewać? Sukcesem będzie już nie pogłębianie wczorajszych dołków, ale nie będzie to łatwe. Zależy jak rynek przyjmie surowcową „niespodziankę”, a ponieważ spadają ceny metali, wiele może zależeć od postawy KGHM.
Zakładamy dziś spadek cen akcji i walkę o obronę wczorajszych dołków. Ich pokonanie przyspieszy wyprzedaż. Obrona da wiarę w możliwość zmiany sytuacji.
WALUTY
Euro dzielnie się trzyma na poziomie 1,34 USD i to jedyna dobra wiadomość z rynku walutowego.
Kurs jena zyskuje dziś rano 2,8 proc. wobec dolara i jest najmocniejszy od maja ubiegłego roku. Przez ostatnich kilka tygodni jen zyskał już ok. 10 proc. do dolara, co oznacza poważne kłopoty dla japońskich eksporterów. Można się spodziewać, że wkrótce na rynku walutowym interweniować będzie także (bo Bank Australii już interweniuje) Bank Japonii. Jen zyskał do euro 2,9 proc. i jest najmocniejszy od marca tego roku.
Umacniający się jen nadal spycha kursy walut krajów rozwijających się. Dolar kosztuje dziś rano 2,864 PLN, euro podrożało do 3,842 PLN, frank do 2,373 PLN.
SUROWCE
Dziś rano ropa spada o 2 proc. poniżej 70 dolarów za baryłkę, co należy przypisać niepewności inwestorów na światowych rynkach i umocnieniu dolara.
Kontrakty na miedź spadają aż o 7,3 proc. z powodu obaw o zmniejszone zapotrzebowanie na surowiec.
Srebro spada dziś rano o 8 proc., a złoto o 2,5 proc.
Nie ma wątpliwości, że to fundusze hedgingowe zamykają pozycje na rynkach metali i robią to bardzo zdecydowanie.
