WYDARZENIE DNIA
W sierpniu nabywców znalazło 795 tys. nowych domów zbudowanych w USA – o 30 tys. mniej niż sądzili analitycy. To o 8,3 proc. mniej niż w lipcu.
Dane są więc rozczarowujące. Spadek liczby sprzedanych domów w porównaniu do sierpnia ubiegłego roku wynosi 21,2 proc. Zmniejszyła się za to liczba wystawionych na sprzedaż – jest ich 529 tys. wobec 568 tys. przed rokiem i 537 tys. przed miesiącem, co jest o tyle naturalne, że po prostu coraz mniej nowych domów się buduje (liczba budów rozpoczętych spadła o 19 proc. w sierpniu). Średnia cena domów spadła natomiast o 7,5 proc. (rok do roku) i był to najsilniejszy spadek odnotowany od 1970 roku. Inne dane z dnia są bardziej pocieszające – PKB w USA wzrósł w II kwartale o 3,8 proc., a liczba osób ubiegających się w ubiegłym tygodniu o zasiłek dla bezrobotnych spadła do 298 tys.
SYTUACJA NA GPW
Znów notowania zaczęły się nieźle, bo od sporej zwyżki, na co pozwoliło zachowanie giełd światowych. Szybko jednak okazało się, że wzrost ogranicza się głównie do spółek z WIG20, który zyskiwał ok. 1,5 proc., a w dodatku nie towarzyszą mu zwiększone obroty. Można się domyślać, że zdany na krajowych inwestorów rynek, cierpi na dopływ środków do funduszy inwestycyjnych.
Inwestorzy w miarę upływu czasu i stabilizacji indeksów tracili pewność siebie. W końcówce podaż przycisnęła, zwłaszcza że dane z USA o sprzedaży nowych domów mogły srogo rozczarować. Co bardziej niepokojące – dzięki tej spadkowej końcówce oglądaliśmy wyraźny wzrost obrotów, które przekroczyły 1,5 mld PLN. Żeby jednak nie demonizować – giełdowe indeksy zaledwie straciły to, co zyskały wczoraj. Choć zaprzepaszczono szansę na wzrost cen.
Dziś podrożały akcje 142. spółek, potaniały 148.
GIEŁDY W EUROPIE
Europejskie indeksy wzrosły drugi dzień z rzędu dzięki spekulacjom na temat przejęć w sektorze bankowym. Dotyczą one norweskiego Nordea Banku, którego 20-procentowym pakietem interesuje się szwedzki SEB. Ta informacja wpłynęła pozytywnie na cały sektor finansowy, który przewodzi dzisiejszym wzrostom. O godz. 16.00 niemiecki DAX zyskiwał 0,5 proc., francuski CAC 0,8 proc., a brytyjski FTSE był wyżej o 1,1 proc., na co złożyło się również lekko pozytywne otwarcie giełd amerykańskich. Więcej emocji na rynkach europejskich może być jutro w związku z ważnymi publikacjami makro oraz faktem, że jutrzejsza sesja kończy kwartał i fundusze inwestycyjne będą dbały o jak najwyższą wycenę spółek na jej zamknięciu.
WALUTY
Euro spróbowało sięgnąć dziś po nowy rekord i kosztowało 1,4188 USD, ale dane o słabszej sprzedaży domów w USA wywołały realizację zysków i powrót do 1,415 USD. Reakcja nieco zastanawiająca, zważywszy na fakt, że przed dwoma dniami dane o słabnącej sprzedaży domów na rynku wtórnym w niczym nie przeszkodziły w śrubowaniu rekordów euro do dolara, a wręcz interpretowano je na niekorzyść amerykańskiej waluty, sądząc że są jedną z wielu danych, które zmuszą Fed do obniżenia stóp. Inwestorom niewiele jednak brakuje do realizacji zysków z mocnego euro i za pretekst mogą im posłużyć każde dane odbiegające od prognoz, a te dzisiejsze takie właśnie były.
W skali dnia jen osłabił się o 0,2 proc. do dolara i o 0,4 proc. do euro.
Złoty był mocny przez cały dzień, ale dane z USA osłabiły także naszą walutę. Kurs dolara wzrósł po południu do 2,669 PLN, euro niemal nie zmieniło ceny (3,776 PLN), podobnie jak frank (2,276 PLN).
SUROWCE
Po otwarciu dziś rano 0,5 proc. wyżej, ropa na londyńskiej giełdzie podrożała w ciągu dnia o dalsze 0,7 proc. i baryłka typu brent kosztuje obecnie 78,50 USD. Presję na dalszy wzrost cen ropy wywierają spadające zapasy w Stanach oraz zagrożenie huraganem w okolicach Meksyku, który jest trzecim największym dostawcą ropy na rynek amerykański.
Cena miedzi na londyńskiej giełdzie dalej waha się w okolicach poziomu 8.000 USD za tonę. Dziś rano podskoczyła o ponad jeden procent i obecnie kosztuje 8.060 USD, co może zachęcić fundusze hedgingowe do zajmowania długich pozycji, a w rezultacie wywindować cenę miedzi znacznie wyżej.
Złoto podrożało dziś o niespełna jeden procent w wyniku kolejnego rekordu na eurodolarze. O godz. 16.00 cena uncji tego kruszcu wynosiła 734 USD.
