„Udziały, o nominalnej wartości 1 zł każda, mają trafić do akcjonariuszy banku BPH. W zamian za każdy papier jego posiadacz otrzyma 3,3 nowych walorów Pekao, przy czym zawsze liczba akcji będzie zaokrąglana do dołu. Różnicę bank wypłaci akcjonariuszom w gotówce. Jak wynika z prospektu, koszty związane z połączeniem z BPH zmusiły Pekao do rewizj i wcześniejszych założeń budżetowych.
Aktualne szacunki wskazują, że tegoroczne inwestycje banku wyniosą około 500 mln zł (wobec wcześniej zakładanych 286 mln zł), z czego blisko 60 proc. będzie przeznaczone na rozwój i integrację systemu informatycznego.” – czytamy w „Parkiecie”.
„Zarząd Pekao liczy na to, że połączenie obydwu banków pozwoli osiągnąć synergię w niektórych obszarach. Przede wszystkim powinny wzrosnąć przychody z działalności detalicznej dzięki większej sieci sprzedaży i lepszej penetracji rynku. Jednym ze środków uzyskania większych przychodów mają być zmiany w dotychczasowej segmentacji klientów. W rezultacie do segmentu klientów indywidualnych trafi detal, bankowość prywatna oraz obsługa osób zamożnych (dotychczas obsługiwanych razem z przedsiębiorcami).” – pisze dziennik.
„Zarząd spodziewa się też ograniczenia kosztów związanych chociażby z usługami konsultingowymi, audytorskimi czy marketingowymi
Obniżkę kosztów ma przynieść także redukcja zatrudnienia. Wprawdzie bank zapowiada, że nie będzie zwolnień aż do końca marca 2008 r., ale po tym terminie część osób na pewno straci pracę […].” – czytamy dalej.
Umowa między UniCredit a Skarbem Państwa zakłada, że Bank BPH ma zostać podzielony na dwie części. Do Pekao przyłączonych zostanie 285 placówek Banku BPH, ponad 300 agencji partnerskich oraz ponad 600 bankomatów. Uzyskają one logo Banku Pekao. Pozostałe 200 placówek zostanie sprzedane. W sierpniu Włosi podpisali już z amerykańskim koncernem General Electric wstępną umowę w sprawie sprzedaży większościowego pakietu akcji Nowego BPH.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Parkietu”.