„[…] Firm do przejęć nie brakuje. Oprócz dużych spółek doradztwa finansowego, które poszukują kapitału na rozwój, m.in. Dom Kredytowy Notus czy Goldenegg, funkcjonują w Polsce setki małych, lokalnych pośredników. Eksperci już od kilku miesięcy prognozują szybką konsolidację tego rynku. Wygląda na to, że banki też będą w niej uczestniczyć.”, pisze gazeta.
Po co bankom niezależni pośrednicy? „Chyba nie chodzi tutaj tylko o dodatkowe punkty obsługi klienta. – Taka firma w grupie bankowej to dodatkowe przychody, informacja o trendach na rynku i ofercie konkurencji – wylicza Marta Jeżewska, analityk bankowy Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Przyznaje, że pośrednicy finansowi, którzy nie ograniczają się do sprzedaży produktów jednej marki, to dochodowy biznes.”, czytamy.
Banki muszą się jednak spieszyć. Według „WSJ Polska” największy apetyt na pośredników mają firmy zarządzające funduszami typu private equity, którym nie brakuje determinacji do przejęć.
Więcej szczegółów w „Dzienniku”.
