„[…] Ranking uwzględnia całkowity koszt kredytu. Zestawienie bierze pod uwagę średnią wysokość poszukiwanego kredytu w złotych i we frankach szwajcarskich, relację jego kwoty do zabezpieczenia, czyli wartości nieruchomości, oraz średni okres spłaty. Najtańszy kredyt we frankach oferuje Fortis Bank. Na kolejnych miejscach znalazły się MultiBank i Polbank. Dla kredytu w złotych najtańsze okazały się BOŚ, Pekao i Fortis Bank.”, czytamy w „Gazecie Prawnej”.
Ranking pokazuje, że nie zawsze najniżej oprocentowany kredyt jest najtańszy. „- Banki oferujące niskie oprocentowanie mają zwykle wyższe dodatkowe koszty, takie jak prowizja, obowiązkowe ubezpieczenia, spread dla kredytów walutowych” – wyjaśnia Karol Wilczko, ekspert z serwisu eHipoteka.com.
„Coraz więcej banków oferuje wraz z kredytem hipotecznym dodatkowe ubezpieczenia. Nie są to już tylko powszechnie stosowane ubezpieczenia do czasu ustanowienia hipoteki czy ubezpieczenia od brakującego wkładu własnego. Banki oferują również polisy na wypadek utraty pracy, zdrowia czy utraty życia. Niektóre z nich mogą okazać się zbędne i drogie. – Czasami dodatkowe ubezpieczenie jest obowiązkowe lub zamienne z prowizją. W tym drugim przypadku bank nie pobiera prowizji za udzielenie kredytu, ale w zamian wymaga wykupienia ubezpieczenia na życie – dodaje Karol Wilczko. W kredytach walutowych przychód z prowizji jest rekompensowany przychodem ze spreadu walutowego […].”, czytamy dalej.
Szczegóły rankingu w piątkowym wydaniu „Gazety Prawnej”.