Nieruchomości od lat zajmują wysoką pozycję w rankingach najbardziej atrakcyjnych wśród Polaków lokat kapitału. Rynek ten, choć przeżywał okresy boomu, nigdy nie należał do łatwych, o czym dobitnie przekonują wydarzenia sprzed kilku lat. Obecnie, w wyniku zmian regulacji i rządowych planów, inwestorzy stają przed kolejnymi wyzwaniami, choć nie są na straconej pozycji.
Spojrzenie na polski rynek nieruchomości i możliwości inwestowania, jakie się z nim wiążą, skłania do sformułowania kilku obserwacji ogólnej natury i wynikających z tego wniosków. Przede wszystkim, uwagę zwraca bardzo wysoka ocena atrakcyjności nieruchomości wśród inwestycyjnych preferencji Polaków. W niemal wszystkich badaniach ankietowych i sondażach, nieruchomości znajdują się na pierwszym lub jednym z pierwszych miejsc pod tym względem.
Na tym tle, w oczy rzuca się wyjątkowo skromna oferta instrumentów, umożliwiających korzystanie z możliwości, jakie daje ten duży i atrakcyjny rynek, w szczególności wobec dość wysokiej bariery kapitałowej, wymaganej do operowania na nim. W historii kilku ostatnich lat powstało niewiele funduszy wyspecjalizowanych w inwestowaniu w nieruchomości, z których obecnie działa jedynie kilkanaście, a zgromadzony przez nie kapitał wynosi zaledwie kilkaset milionów złotych. Większości z nich nie udało się spełnić oczekiwań swoich klientów, a więc osiągnąć satysfakcjonujących zysków, niektóre przyniosły straty, a część uległo likwidacji bądź z powodu niskich aktywów, bądź kiepskich wyników. Za wyjątkiem krótkiego okresu nieruchomościowego boomu z lat 2005-2008, nie cieszyły się one zresztą zbyt wielkim powodzeniem. Nieliczne są również inne instytucjonalne formy inwestowania, do których zaliczyć można inwestycje w grunty, powstające od niedawna przedsięwzięcia typu condo i apart hoteli, czy podobne formy zorganizowanego wynajmu, obsługiwane przez profesjonalnych operatorów.
Większość inwestycji w nieruchomości ma wciąż charakter przedsięwzięć indywidualnych, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Można więc powiedzieć, że z tego względu mamy do czynienia z niewykorzystanym potencjałem, zarówno biorąc pod uwagę potrzeby gospodarki i rynku, jak i kapitału rodzimych inwestorów. Widać to szczególnie wyraźnie, obserwując zdominowany przez inwestorów zagranicznych, ogromny rynek nieruchomości komercyjnych, głównie biurowych i handlowych, należący do najbardziej dynamicznych w skali Europy. Tylko w ubiegłym roku wartość zawartych na nim transakcji przekroczyła 4 mld euro.
Interesujący jest także sam fenomen deklarowanej popularności i atrakcyjności inwestycji w nieruchomości, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę takie cechy specyficzne, jak wysoki kapitałowy próg wejścia, długi horyzont inwestycyjny i długotrwałe oraz skomplikowane procedury zarówno rozpoczęcia, jak i zakończenia inwestycji, różnorodność rynku i związaną z tym konieczność posiadania sporego w nim rozeznania, czy wreszcie występującą często rozbieżność między wysokością oczekiwanych zysków, a realnymi możliwościami ich osiągnięcia oraz niską płynność inwestycji. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, pozycja nieruchomości w rankingu mierzącym atrakcyjność inwestycyjną, może być zaskakująca i świadczy o tym, że Polacy dostrzegają w nim jednak zalety, które dają mu przewagę nad innymi segmentami rynku finansowego.
Wyłączając nieruchomości, Polacy zdecydowanie preferują inwestycje krótkoterminowe. Widać to wyraźnie zarówno w strukturze lokat bankowych, gdzie dominują umowy 3- i 6-miesięczne, popycie na obligacje skarbowe, koncentrującym się na papierach o najkrótszym, dwuletnim terminie wykupu, czy braku cierpliwości w przypadku korzystania z funduszy inwestycyjnych. Inwestycje w nieruchomości ze swej natury należą zaś do długookresowych, obliczonych na minimum kilka lat, a najczęściej od kilkunastu do kilkudziesięciu, szczególnie w przypadku nieruchomości na wynajem. Do wyjątków należą sytuacje, w których wartość nieruchomości w krótkim czasie rośnie o kilkanaście, czy kilkadziesiąt procent i możliwa staje się realizacja zysku.
Mitem jest także opinia o wysokiej zyskowności inwestycji w nieruchomości, przy jednoczesnym niskim poziomie ryzyka, choć z pewnością nie brakuje przypadków pomnożenia kapitału w ich wyniku. Nie uległ on wielkiej zmianie nawet w konfrontacji z doświadczeniami boomu z lat 2004-2008 i późniejszego załamania cen oraz trwającego wiele lat zastoju. Obecnie, w wyniku zmian regulacji prawnych, weryfikacji ulega zaś pogląd o nieograniczonym potencjale wzrostu cen ziemi i wynikających z niego możliwościach, a rządowe plany dotyczące taniego budownictwa i preferencyjnych warunków najmu lokali, budzą obawy i wątpliwości osób które już zainwestowały w nieruchomości lub noszą się z takim zamiarem.
Te czynniki uświadamiają, że rynek nieruchomości stanowi istotny i atrakcyjny, ale także niełatwy obszar inwestowania. Tym bardziej warto mieć świadomość zarówno specyficznych praw, jakim podlega, jak i ogólnie obowiązujących zasad lokowania kapitału, szczególnie dotyczących określenia celu, przygotowania decyzji, dywersyfikacji, czy zależności między zyskiem a ryzykiem. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że podobnie jak w przypadku giełdy, obligacji korporacyjnych, czy wielu innych instrumentów finansowych, mamy do czynienia z rynkiem wciąż będącym we wczesnej fazie rozwoju, a więc bardzo dynamicznym, z jednej strony obfitującym w okazje i możliwości, ale z drugiej, bardzo wymagającym. Tym bardziej, że nie poddaje się on regulacjom, także tym sprzyjającym bezpieczeństwu inwestowania oraz standardom w takim stopniu, jak inne segmenty rynku finansowego.
Roman Przasnyski
Główny Analityk GERDA BROKER