"Największy bank Pekao SA zarobił na czysto 1,1 mld zł. To o 22 proc. więcej niż przed rokiem. Pierwszy raz instytucja finansowa już w pierwszym kwartale przekroczyła miliard złotych zysku. Drugi na rynku PKO BP zarobił ponad 900 mln zł, o 47 proc. więcej niż rok temu […]. Banki uzyskują rekordowe wyniki finansowe dzięki przechwytywaniu pieniędzy uciekających z rynku kapitałowego, które zamieniają na kredyty.", czytamy.
"Tylko w tym roku wartość aktywów w samych TFI zmniejszyła się ok. 22 mld zł. Banki zareagowały natychmiastowym podniesieniem oprocentowania lokat, które sięga już 7-8 proc. I przyciągnęły w części ten kapitał. Przez rok banki pozyskały ok. 43 mld zł depozytów i zaraz je pożyczyły. W sumie w tym czasie wartość udzielonych kredytów wzrosła o 76 mld zł.", pisze dziennik.
"- Tylko w tym roku z funduszy zarządzanych przez PKO TFI klienci wypłacili 1,2 mld zł. Równocześnie zaoferowaliśmy klientom wysoko oprocentowaną lokatę. W sumie pozyskaliśmy 7,5 mld zł, z tego 1 mld zł to pieniądze naszych klientów uciekających z funduszy – przyznaje Rafał Juszczak [prezes PKO BP – red.]. – Dzięki tym pieniądzom możemy finansować kredyty – dodaje. Kwota kredytów w PKO BP przez rok zwiększyła się o jedną trzecią – do 81,2 mld zł.", czytamy dalej.
Gazeta pisze, że Bankowi Pekao z zagospodarowaniem pieniędzy uciekających z giełdy poszło gorzej. "Na depozyty wpłynęło jedynie 1,4 mld zł. Pekao SA jeszcze nie włączył się aktywnie do walki o kredyty, bo kończy fuzję z częścią BPH.", czytamy.
Niepewna sytuacja na giełdzie w ostatnich miesiącach skłoniła wielu inwestorów do wycofania pieniędzy z funduszy inwestujących w akcje i ulokowania ich w bezpiecznych produktach depozytowych. W styczniu Bank PKO BP rozpoczął subskrypcję Max Lokaty oprocentowanej na poziomie 6 proc. Sukces oferty był tak duży, że bank zdecydował się skrócić o trzy tygodnie zapisy na lokatę.
Więcej na ten temat w dzienniku "Polska".