„Dla porównania przejęty w tym roku od NBP pion nadzoru bankowego ma w swoich szeregach grubo ponad 200 inspektorów. Efekt? W ubiegłym roku nadzór przeprowadził tylko 22 kontrole w zakładach ubezpieczeń i 16 inspekcji w firmach inwestycyjnych. Z danych z 2006 r. wynika, że w bankach tych kontroli było ponad 150.”, czytamy.
„Kilka osób kontrolujących wszystkie firmy ubezpieczeniowe w Polsce to zdecydowanie za mało. Jest wiele problemów rynku, których nadzór nie jest w stanie zidentyfikować, bo kontrola oparta tylko na przysyłanych przez ubezpieczycieli raportach często nie wystarczy” – mówi Piotr Czublun, radca prawny z kancelarii CMS Cameron McKenna. Dodaje, że rolą nadzoru oprócz badania sytuacji finansowej nadzorowanych firm jest także dbanie o bezpieczeństwo ich klientów.
„O konieczności szybkiego wzmocnienia nadzoru głośno mówią już przedstawiciele KNF. Zdaniem szefa tej instytucji Stanisława Kluzy trzeba zwiększyć limit etatów i wydatków urzędu. Tym bardziej że w przyszłym roku politycy szykują mu nowe zadania: objęcie kontrolą Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych i pośredników finansowych. W kolejnych latach przybędą mu następne obowiązki.”, czytamy dalej.
Komisja Nadzoru Finansowego jest organem administracji państwowej sprawującym nadzór nad rynkiem finansowym. Została utworzona we wrześniu 2006 r. Przejęła kompetencje Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych i od stycznia 2008 r. kompetencje Komisji Nadzoru Bankowego.