„Numerem jeden na polskim rynku jest Sebastian Bogusławski odpowiadający za wyniki pięciu funduszy w Pioneer Pekao IM, największym pod względem aktywów TFI na polskim rynku. Absolwent finansów i bankowości warszawskiej SGH na koniec lipca zarządzał aktywami wartymi 9,3 mld zł” – czytamy w dzisiejszym wydaniu „Rzeczypospolitej”
„Mimo dekoniunktury na giełdzie i masowego umarzania jednostek uczestnictwa (od końca ubiegłego roku aktywa TFI spadły o ponad 40 mld zł) zarządzający funduszami mogą spać spokojnie. Oni są silnikiem napędzającym działania towarzystw. Nie zaczyna sie cięć od najistotniejszego elementu całego systemu – mówi Mariusz Staniszewski, prezes Noble TFI” – czytamy w „Rzeczypospolitej”
Głównym powodem tego, że zarządzający TFI trzymają się mocno swoich posad mimo słabych wyników prowadzonych przez nich funduszy jest to, że w naszym kraju brakuje specjalistów w tej dziedzinie zarządzania. Zawód ten jest wykonywany jedynie przez niewiele ponad 100 osób. Jak w każdej dziedzinie życia, tak i tu brak konkurencji wpływa negatywnie na rynek.
Więcej na ten temat można przeczytać w „Rzeczypospolitej”, w artykule Wojciecha Iwaniuka pt. „Miliarderzy z polskich TFI”.
R.S.