Santander Consumer Bank rozpoczyna współpracę z serwisem Przelewy24, który udostępni na swojej platformie eRaty – bankowy system sprzedaży ratalnej przez internet.
Przelewy24 to znany i często wybierany przez klientów sklepów internetowych system szybkich płatności za zakupy on- line. W ten sposób bank chce zwiększyć dostępność swojego systemu sprzedaży ratalnej przez internet.
„Stale rozwijamy i poszerzamy ofertę o nowe kanały płatności. Obserwując zachowania i wybory klientów serwisu Przelewy24, odnotowujemy rosnące zainteresowanie płatnością ratalną. Dołączając eRaty Santander Consumer Bank, z przyjemnością otwieramy się na klientów tego banku, jednocześnie powiększając grono odbiorców docelowych dla prawie 45 000 współpracujących z nami Partnerów” – mówi Michał Bzowy, wiceprezes Przelewy24.
eRaty to obecnie jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się produktów w portfelu banku. Od momentu wdrożenia systemu eRaty w lutym 2014 roku do końca stycznia 2016 roku skorzystało z nich 77 291 klientów. Santander Consumer Bank nadal odnotowuje również wysoką dynamikę wzrostu akcji kredytowej.
– Porównując dane z dwóch ostatnich lat widzimy, że akcja kredytowa wzrosła o ponad połowę rok do roku. Jesteśmy przekonani, że dołączenie do Przelewy24 pozwoli nam dodatkowo podnieść tę dynamikę i zwiększyć nasz udział w rynku. Szacujemy, że obecnie co drugi kredyt ratalny udzielany w internecie jest finansowany przez Santander Consumer Bank. Nasza wiodąca pozycja na rynku sprzedaży ratalnej w tradycyjnych sklepach i wieloletnie doświadczenie we współpracy z kilkunastotysięczną grupą punktów usługowych i sklepów różnej wielkości, to duży kapitał jaki chcemy wykorzystać przy rozwoju internetowego ramienia naszego biznesu – mówi Agnieszka Kociemska, Dyrektor Departamentu Sprzedaży Ratalnej w Santander Consumer Banku.
Wzrost akcji kredytowej to z jednej strony efekt rosnącej liczby transakcji finansowanych w ramach sprzedaży ratalnej przez internet, ale również rosnącej kwoty kredytu. Średnia wartość kredytu ratalnego udzielanego przez Santander Consumer Bank w internecie rosła o ponad 8% w ciągu trzech ostatnich lat i na koniec 2015 roku wynosiła blisko 2000 zł. To nadal o blisko 400 zł mniej niż wydajemy w sklepach stacjonarnych. Przyczyna dysproporcji leży w miksie produktów dystrybuowanych w tradycyjnych sklepach i przez internet. W sieci rzadziej kupujemy np. meble, zwłaszcza te przygotowywane na zamówienie, których cena może sięgać kilkunastu tysięcy złotych.
Dynamikę rynku dobrze widać w liczbie kredytów ratalnych zaciąganych on-line. W ciągu dwóch ostatnich lat średnie tempo wzrostu liczby kredytów ratalnych udzielonych przez internet wynosiło ponad 74% rok do roku. To 9 razy szybciej niż w przypadku sprzedaży w sieci stacjonarnej. Powód jest oczywisty – nasycenie rynku sprzedaży ratalnej w tradycyjnych sklepach. Handel elektroniczny dynamicznie się rozwija, a ograniczona liczba metod płatności jest jedną z barier wzrostu. Z tego względu sklepy decydują się na wprowadzenie płatności w formie systemów ratalnych.
Kto kupuje na raty przez internet? Głównie mieszkańcy dużych miast – 30% kredytobiorców pochodzi z miejscowości powyżej 100 tysięcy mieszkańców. 2/3 kredytobiorców ratalnych finansujących zakupy on-line to mężczyźni, a co ósmy kredytobiorca zarabia powyżej 5 tys. zł brutto miesięcznie. W stacjonarnych sklepach przeważają klienci z dużo niższym poziomem dochodów. 1 na 10 kredytobiorców kupujących na raty w sklepach stacjonarnych dysponuje miesięcznym dochodem na poziomie nie przekraczającym 1 tys. zł, w internecie takich klientów jest aż 5 razy mniej. Za taką sytuację odpowiada relatywnie wysoki udział osób wskazujących jako źródło zatrudnienia emeryturę i rentę. to aż 31% kredytobiorców kupujących w stacjonarnej sieci sprzedaży i zaledwie 10% korzystających z rat on-line.
– W najbliższych latach zakładamy dalszy dynamiczny rozwój sprzedaży ratalnej w internecie. Będzie to wynikać z rosnącego udziału e-commerce w rynku. Trend będzie wspierany przez zmiany demograficzne i szerszy dostęp do internetu. Emeryci to obecnie zaledwie 7% kupujących na raty on-line, trzy razy mniej niż w tradycyjnych sklepach. Zmiany struktury demograficznej naszego społeczeństwa oraz mniejszy dystans mentalny do nowych technologii będą sprzyjać handlowi elektronicznemu, a tym samym sprzedaży ratalnej przez internet – tłumaczy Agnieszka Kociemska, Dyrektor Departamentu Sprzedaży Ratalnej w Santander Consumer Banku.