Brak luksusowych mieszkań, tak jak i brak zamożnego społeczeństwa cechował Warszawę od końca wojny do początku lat 90-tych. Zupełnie zrozumiałe jest więc, że pierwsze porządne budynki mieszkalne, szczególnie te gdzie pojawiła się ochrona a mieszkania miały więcej niż 100 m.kw., potocznie rynek nazwał apartamentowcami.
Dzisiaj sytuacja się zmieniła i zmieniać się będzie dalej. Ilość budynków spełniających oczekiwania najbardziej wymagających nabywców jest niewielka. I tylko te powinny być nazwane apartamentowcami.
„Po pierwsze lokalizacja. Budynek musi być położony w tak zwanym dobrym miejscu. Czy apartamentowcem można nazwać najlepszą nawet nową kamienicę na Bródnie? Dzisiaj tak, ale w przyszłości? Przykłady zrealizowanych inwestycji w Warszawie z dobrą lokalizacją to Morskie Oko na Mokotowie, Opera przy Niecałej, Patria przy Kruczkowskiego. Ale Łucka City? Dobra lokalizacja to dobre otoczenie, rozległe widoki np. na tereny zielone, albo świetne, centralne położenie. Wygląd domu ma też oczywiście znaczenie. Kamień na elewacji, porządna architektura i solidność wykonania. Oczywiście portier, ochrona i garaż. Dzisiaj obowiązkowy jest basen, odnowa biologiczna czyli rodzaj siłowni, czasami pomieszczenie klubowe. Te elementy będą zapewne znikać, bo tak naprawdę to mało kto z nich korzysta.” – mówi Mariusz Kania z Metrohouse.
„Mieszkania w apartamentowcu mogą być różne. Zarówno duże, reprezentacyjne o powierzchni 150 – 250 m.kw., ale też i mniejsze, równie potrzebne. Wyposażenie podstawowe musi być skrupulatnie przemyślane, czyli pełna infrastruktura teletechniczna i sanitarna – umożliwiająca lokalizację toalety dla gości, 2-3 łazienki, drzwi wejściowe antywłamaniowe i izolujące od hałasu, okna – z pewnością niedługo standardem staną się okna 3-szybowe, klimatyzacja i wentylacja. To ostatnie jak gdyby poszło z zapomnienie w obecnie projektowanych budynkach. Ogrzewanie podłogowe, kominek, tarasy – to jest i będzie wymagane, ale najważniejsze to dobre rozplanowanie powierzchni. A na ogół kuchnie są za małe, możliwości aranżacji jadalni ograniczone – a jest to przecież podstawowy element dobrego burżujskiego mieszkania. Do tego biblioteka, pokój do pracy dla pani i pana domu, 3 sypialnie i coś dla gości. No i garderoby, których zawsze jest za mało i schowek/piwnica – nie 4 m.kw. tylko 12 m.kw. Dwa miejsca garażowe dla większych mieszkań są oczywiste” – komentuje Katarzyna Cyprynowska z Metrohouse.
Większość budowanych mieszkań odzwierciedla potrzeby rynku i są to lepsze bądź gorsze zwykłe budynki mieszkaniowe, które dla poprawy samopoczucia klientów zwie się apartamentowcami. Ważna jest również skala przedsięwzięcia. Czy można w ogóle mówić o osiedlu apartamentowców? Raczej nie, chociaż dwa aktualne projekty luksusowych wieżowców z apartamentami w centrum miasta będą miały kilkaset mieszkań każdy. Czyli jak średnie duże osiedle.
Porównując Warszawę z innymi miastami Europy Zachodniej trzeba stwierdzić, że w miastach nie dotkniętych ani wojną ani komunizmem najlepsze dzielnice powstały kilkadziesiąt albo i ponad 100 lat temu. Tam lokalizacja wytworzyła specyficzne miejsce gdzie jest dobrze i drogo. Fantastyczne kamienice w Paryżu wzdłuż Bulwarów czy też z widokiem na Sekwanę czy parki, nie mają garaży, basenów, nie mają innych gadżetów, a i tak są w najlepszym znaczeniu tego słowa „apartamentowcami”. Stały rozwój i rosnąca atrakcyjność takich kwitnących metropolii jak Paryż czy Londyn wytwarza oczywiście nowe lokalizacje i dobrze urządzona kawalerka w dzielnicy Łacińskiej Paryża z doskonałym widokiem i wnętrzem może kosztować więcej niż 100 000 zł za m.kw.. Nawet bez „consierge”.
„Tak też będzie w Warszawie. Są ulice takie jak Al. Róż czy Al. Przyjaciół, gdzie stopniowo – choć potrwa to pewnie jeszcze kilkadziesiąt lat będą powstawały enklawy najdroższych mieszkań. Bardziej wierzę w to, niż że stanie się to na Marinie bądź w Wilanowie, choć budynki same w sobie spełniają wymagania „apartamentowca”. Okolice Łazienek, Ogrodu Saskiego czy fragmenty Górnego Mokotowa czy Żoliborza – to miejsca, gdzie prawdziwe apartamentowce będą powstawać” – komentuje Mariusz Kania z Metrohouse.
W Warszawie apartamentowce budują między innymi Dom Development, Skanska czy Orco. W najbliższych latach należy spodziewać się, że w Polsce pojawią się firmy deweloperskie specjalizujące się w budowaniu apartamentowców i obsłudze klientów zamożnych.
Ceny apartamentów kształtują się w Stolicy powyżej 15 tysięcy złotych za m.kw. I tak między innymi w inwestycji Patria Dom Dewelopment cena kształtowała się na poziomie 15 000 zł za m.kw. , natomiast w budynku Opera mieszkania na rynku wtórnym osiągają cenę 25 000 zł za m.kw. Podczas gdy w tych samych lokalizacjach średnia cena mieszkania to na Powiślu około 9 000 zł za m.kw. a w okolicach projektu Opera 10 000 zł za m.kw.
Apartamentowce z prawdziwego zdarzenia z reguły nie mają problemu ze sprzedażą. W przypadku najlepszych projektów takich jak Opera przy Niecałej deweloper sprzedał cały zasób apartamentów jeszcze przed rozpoczęciem budowy. Wynika to z bardzo małej ilości dobrych projektów na rynku. Coraz częściej zamożni klienci czekają aż budynek będzie tak zaawansowany w budowie, żeby można było obejrzeć wybrany apartament. Dzisiaj selekcja klientów dokonywana jest naturalnie poprzez ich możliwości ekonomiczne.