W ciągu dwóch dekad od powstania World-Wide-Web internet staje się powszechnie dostępny. Sieć WiFi w biurach, miejscach publicznych czy w domach jest wygodnym i niedrogim standardem. Stale poprawia się zasięg sieci 3G, a jej popularyzacji także sprzyja spadek kosztów użytkowania. Z internetu możemy więc korzystać w sposób wygodny, szybki i stosunkowo tani.
Rozwój sieci to także rewolucja w treściach, które są w niej udostępniane. Trendy ostatnich lat wyznaczają multimedia. Powszechne i atrakcyjne treści sprawiły, że konsumenci i biznes znajdują kolejne, nowe sposoby korzystania z internetu. Doprowadziło to do zjawiska uzależnienia od sieci zarówno w sytuacjach służbowych, jak i prywatnych.
Sieć dostępna jest wszędzie, a wzrost rynku smartfonów potwierdza, że faktycznie chcemy z niej korzystać tam, gdzie w danej chwili się znajdujemy. W 2010 roku sprzedano w Polsce 2 mln smartfonów, a w roku 2011 – jak wynika z szacunków Gfk Polonia – konsumenci kupią ich aż 4,6 mln, co będzie stanowić 40% sprzedaży telefonów komórkowych w naszym kraju. Z szacunków analityków Morgan Stanley wynika, że na świecie już w 2011 roku łączna liczba smartfonów i tabletów dostarczonych klientom przekroczy łączną liczbę dostarczonych komputerów PC.
Firmy, które chcą zaistnieć w środowisku mobilnym, muszą zadbać o przygotowanie aplikacji będących mobilną wersją rozwiązań wykorzystywanych w komputerach stacjonarnych i przenośnych oraz zupełnie nowych, dedykowanych konkretnym urządzeniom takim jak iPhone, iPad czy produkty z systemem Android, optymalnie do nich dostosowanych i wykorzystujących wszystkie ich możliwości. Te ostatnie są coraz powszechniej stosowane przez biznes w celach marketingowych czy operacyjnych. Z punktu widzenia konsumentów służą zarówno do pracy, jak i rozrywki.
Dźwignią rynku mobilnego w przyszłości z pewnością będą zaawansowane usługi dostępne za pośrednictwem smaftfonów i tabletów. Nawet branże posługujące się wrażliwymi danymi np. finanse i bankowość coraz częściej uruchamiają aplikacje przeznaczone do używania na urządzeniach mobilnych. Dużym zainteresowaniem wśród użytkowników cieszą się aplikacje koncernów motoryzacyjnych, które oprócz konfiguratorów samochodów czy atrakcyjnych galerii zdjęć, umożliwiają m.in. kontakt z najbliższym dilerstwem.
Jakie wyzwania stoją przed producentami aplikacji mobilnych? Przede wszystkim konieczność przeprojektowania dotychczasowych rozwiązań pod kątem mniejszych ekranów i dotykowego sposobu komunikacji, który musi być przyjazny i intuicyjny dla użytkowników. Trzeba też zmierzyć się z samą różnorodnością urządzeń i systemów operacyjnych. W przypadku zaawansowanych projektów wyzwaniem dla zespołu projektowego było rozpoznawanie urządzenia przez aplikację i nadanie jej funkcjonalności w pełni odpowiadających ich specyfice. Musi się to dziać automatycznie i być całkowicie niewidoczne dla użytkownika. Dodatkowo oprogramowanie powinno uwzględniać możliwości smartfonów lub tabletów, których nie mają komputery (np. wbudowany GPS, żyroskop czy akceleromierz), tak aby uzyskać konkretne korzyści. W przypadku witryn mobilnych Renault UK jest to szybka lokalizacja punktu sprzedaży. Jednocześnie wszystkie te zaawansowane funkcjonalności aplikacji muszą być zoptymalizowane pod względem ilości danych przesyłanych w jednostce czasu.
Firmy oferujące aplikacje mobilne osiągają korzyści wizerunkowe, ale także wymierne zyski finansowe. Jak podają analitycy firmy Piper Jaffray deweloperzy aplikacji dla Android Market zarobili 239 mln dolarów, a dla AppStore’a – 3,4 mld dolarów, przy czym w przypadku pierwszego jedynie 1,3% programów i gier udostępnianych jest odpłatnie, podczas gdy drugi oferuje ich 13,5%. Przyszłość tego segmentu rynku z pewnością leży w specjalizacji. W odpowiedzi na zapotrzebowanie na mobilne aplikacje dla biznesu powstał już App Store Volume Purchasing Program for Business, będący platformą upraszczającą zakup aplikacji B2B, także tych tworzonych na życzenie przez niezależnych deweloperów.
Źródło: MakoLab SA