Banki jeden za drugim zaczęły proponować podpięte do konta internetowego programy do zarządzania domowym budżetem. Klient dzięki nim może obserwować na bieżąco ile wydaje na żywność, rozrywkę czy paliwo. Kiedy i dlaczego wpada pod kreskę. Czego oczekuje bank z zamian? Większej wiedzy o kliencie i lojalności.
Pierwszy na polskim rynku „Meritum Planer” do zarządzania domowymi finansami, powiązany z kontem internetowym zaproponował niespełna dwa lata temu Meritum Bank. Dopiero co w jego ślady poszedł ING Bank Śląski. „Finansometr” ING jest na razie w fazie testowej i może z niego korzystać część klientów, dla pozostałych otworzy się w drugiej połowie roku. Dziś uruchomienie „Asystenta Finansowego” ogłosił Bank BPH, a za tydzień ruszy „Menadżer Finansów” Banku Millennium.
Uruchomienie takiego narzędzia zapowiedział również Alior wraz z odsłoną swojego banku internetowego Alior Sync. Wygląda na to, że grono banków z takim rozwiązaniem wkrótce jeszcze się powiększy, mimo że narzędzie proste w obsłudze przez klienta, we wdrożeniu jest bardzo wymagające i czasochłonne. Ale są korzyści. Banki liczą, że klient chcąc mieć pełny obraz swojej sytuacji finansowej skoncentruje wszystkie swoje produkty właśnie w banku z programem do analizy budżetu domowego. A dodatkowo, zainteresowany, aby uniknąć ręcznego opisywania na co poszły wypłaty gotówki z bankomatów, zacznie częściej korzystać z karty debetowej i kredytowej, czy też przelewów. Gdy już ktoś przyzwyczai się do planowania i monitorowania w ten sposób swoich finansów trudniej mu będzie podjąć decyzję o opuszczeniu banku i utraty latami gromadzonych danych. Nowa aplikacja może też przekonać część klientów do bankowości internetowej.
Generalnie bardzo niewiele osób jest w stanie powiedzieć bez głębszego zastanowienia na co rozchodzą się ich zarobki. Tymczasem klient systematycznie monitorujący swój budżet ma większą świadomość ile może pożyczyć, czy też ile może regularnie oszczędzać. A na tym bank może tylko zyskać – mówi Szymon Mitoraj, dyrektor departamentu bankowości internetowej i mobilnej w ING BSK.
>>> Zobacz także: Nadchodzi moda na PFM? BPH uruchomił Asystenta Finansowego
Banki jednak idą dalej. Przyszły cel obserwacji perypetii finansowych klienta to zaoferowanie mu spersonalizowanej oferty kredytowej lub inwestycyjnej. Jeśli widzimy, że ktoś ma w planie zaoszczędzić na wakacje 5 tys. zł, a gdy zbliża się termin wyjazdu na koncie ma odłożone jedynie 1 tys. zł, można mu będzie zaproponować pożyczkę gotówkową na 4 tys. zł i to od razu na warunkach uwzględniających jego kondycję finansową – mówi Małgorzata Adamczyk, dyrektor ds. bankowości internetowej Meritum Banku.
Jak to działa?
Program do zarządzania budżetem powiązany z kontem, kartami płatniczymi i innymi produktami w banku automatycznie klasyfikuje dane o transakcjach według odpowiednich kategorii (np. rozrywka, dom, zdrowie) i podkategorii (np. sport, remont, lekarstwa). Użytkownik może również nadawać własne kategorie wydatków i przychodów, dodawać transakcje dokonane poza rachunkami analizowanymi przez program. Dane z transakcji bezgotówkowych w zależności aktualizują się codziennie lub w czasie rzeczywistym. Do pełnego obrazu struktury wydatków konieczne będzie opisywanie przez klienta wydatków opłaconych gotówką.
Wszystkie informacje prezentowane są liczbowo, ale też na wykresach. Doświadczenia innych banków, które już proponują tego typu rozwiązanie pokazują, że warunkiem powodzenia jest ograniczenie do minimum czasu jaki na obsługę i aktualizację danych potrzebuje klient i do tego też dążyliśmy w naszym przypadku – zaznacza Wojciech Pokora, kierownik w departamencie
e-Bankingu BPH.
Rozwiązanie Meritum, które w lipcu skończy dwa lata, cieszy się zainteresowaniem ponad połowy posiadaczy kont. Około 70 proc. z nich regularnie sprawdza strukturę wydatków. Około 40 proc. idzie dalej i planują tą drogą również krótko i średnioterminowe cele oszczędzania. Najczęściej z pomocą „Meritum Planera” klienci Meritum oszczędzają na wakacje i ferie oraz zakup sprzętu RTV i AGD, na kolejnych pozycjach znajduje się zakup samochodu, remonty mieszkań, imprezy rodzinne, jak wesela i komunie. Jak to robią? Jeśli ktoś w marcu planuje np. uzbierać 5 tys. zł na wyjazd w sierpniu, kliknięciem w zakładkę otwiera celowe konto oszczędnościowe tytułując je „wakacje”, a program ściąga z rachunku co miesiąc tysiąc złotych, oczywiście o ile na ROR-ze są wolne środki. Gdy kwota zostanie zebrana program powiadomi o tym mailem.
Bank z czasem planuje również wdrożyć powiadomienia SMS-owe. Te szczególnie przydałyby się osobom, ustawiającym sobie limity wydatków. Amatorów takich alertów nie brakuje. Wśród najczęściej wyznaczanych obserwujemy limity wydatków na kosmetyki, żywność oraz rozrywkę – ujawnia Małgorzata Adamczyk. To naprawdę świetny sposób na ograniczenie niekontrolowanych zachowań zakupowych – przekonuje.
Planować budżet można już od lat poza bankami
Początek tego typu rozwiązaniom dały instytucje pozabankowe w Stanach Zjednoczonych, gdzie banki bardzo często karały klientów za różnego rodzaju przekroczenia limitu wydatków, niedotrzymanie terminów spłaty. Programy do analizy budżetów i przesyłane przez nie alerty miały pomagać klientom uniknąć karnych opłat. Z czasem zaczęły je również proponować banki.
Na polskim rynku podobne rozwiązania, funkcjonujące poza bankami istnieją już od lat. Korzystanie z nich jest jednak bardziej pracochłonne, wymaga większej dyscypliny i przełamania obaw. Albo zainteresowany musi wpisywać wszystkie wydatki i wpływy samodzielnie, albo zaimportować dane z banków, w których ma konta czy karty. To jednak budzi lęk o bezpieczeństwo danych i wiele osób powstrzymuje przed uruchomieniem takich aplikacji. W przypadku programów bankowych klient ma je pod ręką po zalogowaniu się do konta internetowego.
Na początek, ING Bank Ślaśki, podobnie jak BPH czy Millennium, zamierza zacząć od pokazania struktury wydatków i jej planowania, a z czasem dołączać kolejne funkcje jak alerty na limity wydatków, czy ustawianie celów oszczędnościowych. ING na razie jako jedyny wystartuje również z możliwością porównywania swojej sytuacji finansowej z innymi klientami banku. Klienci będą grupowani według kryteriów: przychodów, wieku, miejsca zamieszkania, liczby domowników, płci, wykształcenia. Uznaliśmy, że taka możliwość porównania się może również zainspirować czy zmotywować do korzystnej zmiany zachowań finansowych – dodaje Szymon Mitoraj.
Źródło: Open Finance