„– W najbliższych tygodniach Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów skieruje do sądu kilka pozwów przeciw bankom, które zdaniem urzędu stosują przy kredytach hipotecznych klauzule niekorzystne dla konsumentów – zapowiedziała Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel w Radiu PiN. Zastrzeżenia dotyczą m.in. nieprecyzyjnych kryteriów zmiany oprocentowania kredytów.”, czytamy w „Rz”.
„Zdaniem prezes UOKiK, takie zapisy stosuje m.in. mBank. Mimo spadku stóp procentowych, osoby, które zaciągnęły w nim kredyty przed wrześniem 2006 r. nie doczekały się znaczącego obniżenia oprocentowania. W podobnej sytuacji są klienci Raiffeisen Banku oraz Santander Consumer Banku, których ‚stare’ kredyty mieszkaniowe również mają oprocentowanie ustalane decyzją zarządów.”, pisze dziennik.
„Jeżeli Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uzna takie klauzule za niedozwolone, bank będzie musiał je wykreślić z umów (także zawartych w przeszłości). Oprocentowanie w dalszym ciągu będzie mogło być ustalane decyzją zarządu, ale w umowach banki będą musiały precyzyjnie opisać, czym szefowie będą się kierować.”, czytamy w gazecie.
Sprawę nierównego traktowania kredytobiorców nagłośnili klienci mBanku i MultiBanku, którzy zaciągneli kredyty mieszkaniowe przed wrześniem 2006 roku. W ich przypadku oprocentowanie jest nawet dwukrotnie wyższe niż przy kredytach udzielonych później. Banki zaproponowały tym osobom zmianę umów i przejście na nowe warunki, ale jednocześnie ustaliły wysokie marże.
Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej” w artykule „Banki staną przed sądem” autorstwa Moniki Krześniak.