Ze względu na znikomą płynność akcji (od 1 do 6,5%) Deutsche Bank, DZ Bank, Fortis i Nordea od dawna typowane są przez rynek jako kandydaci do opuszczenia parkietu. By z przykładu Deutsche Banku skorzystali inwestorzy strategiczni trzech pozostałych spółek, nie ma właściwie przeciwwskazań. Belgowie, którzy przejmowali w 1999 roku Pierwszy Polsko-Amerykański Bank, dziś Fortis Bank, zobowiązali się przed Komisją Papierów Wartościowych i Giełd, że nie wycofają go z parkietu do czasu wejścia Polski do Unii. DZ Bank, przekraczając 50-proc. próg w AmerBanku, nie złożył Komisji żadnych zobowiązań. Nordea natomiast, przejmując w 2000 roku kontrolę nad Bankiem Komunalnym, poinformowała jedynie KPWiG, że „obecnie nie zamierza” wyprowadzić go z obrotu publicznego. Przeszkód nie powinna stawiać również Komisja Nadzoru Bankowego, ponieważ nie zalicza tych spółek do grona „banków o istotnym systemowym znaczeniu dla sektora”. Natomiast banki zasługujące na taką klasyfikację – według KNB – powinny pozostawać spółkami publicznymi, i to z zachowaniem odpowiedniej płynności akcji – podaje „Parkiet”.
Według informacji „Parkietu” obecnie w DZ Banku nie ma mowy o jego wyjściu z giełdy. Ruchów w tym kierunku nie widać również w Fortis Banku, a także Nordei. Ale decyzje takie mogą właściwie zapaść w każdej chwili.