10 maja o godzinie 7.33 Eugeniusz Ch. chciał pobrać 1000 zł z bankomatu BZ WBK przy ul. Skarżyńskiego 7 w bydgoskim Fordonie. Według mężczyzny urządzenie wyświetliło na ekranie „brak dostępnych środków na koncie”. Kiedy ponownie bydgoszczanin zażądał wydania kwoty, tym razem 500 zł, bankomat wydał mu gotówkę. Przy czym, ku jego zdziwieniu, okazało się, że poprzednim razem bankomat zdjął mu z konta 1000 zł, mimo że kwota nie została wydana. – Zaniepokoiło mnie działanie bankomatu, który nie wydawał odgłosów takich jak zwykle, tylko dziwnie „mielił” i pracował wolniej – mówi pan Eugeniusz, który zgłosił w banku reklamację nieudanej wypłaty. Reklamacji nie uwzględniono.
Czytelnik „Expressu Bydgoskiego” odwołał się od tej decyzji, ale odpowiedź była podobna, przy czym poinformowano go, że 10 maja dokonał 12 transakcji bankomatowych. – To nieprawda, transakcji było mniej niż 10. Ktoś próbuje mnie wrobić – twierdzi pan Eugeniusz.
Według BZ WBK klient nie ma racji. Z wydruku wynika, że kartą Eugeniusza Ch. wykonano 12 operacji, zaś sporna transakcja z godz. 7.33 była prawidłowa. – Obejrzeliśmy nagranie z kamery umieszczonej w bankomacie, ale na 100 procent nie można stwierdzić, czy pieniądze zostały wydane. Jednak niezbitym dowodem jest brak nadwyżki gotówki w bankomacie i raport jego pracy. Nigdy nie zdarzyło się, aby pieniądze zniknęły z konta bez potwierdzenia tego w raporcie – mówi Piotr Gajdziński, rzecznik centrali BZ WBK w Poznaniu. Jeśli klient się o to zwróci, bank skieruje nagranie wideo transakcji do zbadania w policyjnym laboratorium – podaje dziennik.