Według statystyk Rzecznika Ubezpieczonych liczba skarg na bankowe polisy w 2005 roku w porównaniu z 2004 rokiem wzrosła prawie dwukrotnie. Na 700 zgłoszeń na ubezpieczenia na życie już niemal co dziesiąta dotyczyła produktów bankowych. Spowodowane jest to faktem, że klienci nie analizują ogólnych warunków ubezpieczenia. Jak zauważa dziennik polisy obwarowane są ogromną ilością zastrzeżeń, a wypłaty są niskie. I w sumie nie ma w tym nic dziwnego – ubezpieczenia te są albo darmowe, albo bardzo tanie. Trudno więc oczekiwać spektakularnych odszkodowań.
Jak podaje gazeta, najwięcej problemów przysparzają ubezpieczenia na życie kredytobiorców, szczególnie przygotowywane przez Cardif – ponad połowa skarg czy Amplico Life. Można jednak przypuszczać, że sprawy, które trafiają do rzecznika, to tylko wierzchołek góry lodowej.
Głównym problemem jest odmowa wypłaty świadczenia w przypadku śmierci klienta.
– Najczęściej okazuje się, że podał on nieprawdziwe dane w wypełnianym oświadczeniu o stanie zdrowia – mówi Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
Niektóre towarzystwa, na przykład Amplico Life, nie wypłacają odszkodowania, gdy do śmierci uposażonego doszło z powodu choroby występującej przed zawarciem umowy, nawet jeśli ubezpieczony o niej nie wiedział.
Z sygnałów, które otrzymuje rzecznik, wynika, że nie zawsze ogólne warunki ubezpieczenia docierają do rąk klientów. A jeśli nawet, to w ostatniej chwili, kiedy nikt nie ma czasu czytać kilku stron trudnego prawniczego tekstu. Od strony prawnej nie można jednak bankowi czynić zarzutu, bowiem każdy klient podpisuje przy zawieraniu umowy oświadczenie, że warunki otrzymał.
Według „GP”, takich sytuacji można by uniknąć, gdyby warunki ubezpieczeń i druki oświadczeń o stanie zdrowia były dostępne na stronach internetowych. Niestety banki niechętnie dzielą się takimi informacjami z internautami. Podobnie jest z upublicznianiem warunków umów kredytowych. Do najbardziej tajemniczych należą PKO BP, Lukas Bank, a także Pekao SA. Szczegółowych informacji klient nie uzyska też na infolinii.
Są jednak pozytywne przykłady. Na przykład CitiBank Handlowy, BGŻ, ING Bank Śląski, Millennium czy Raiffeisen zamieszczają warunki ubezpieczeń na stronach www w widocznych miejscach.