Zataczająca coraz szersze kręgi bankowość mobilna nie jest wystarczająco bezpieczna a użytkownicy aplikacji bankowych są narażeni na kradzieże tożsamości – stwierdza najnowszy raport amerykańskiego urzędu ds. kontroli sektora bankowego. Za rozwojem nowych technologii i rozwiązań mobilnych nie nadążają odpowiednie zabezpieczenia co skutkuje powstawaniem zagrożenia dla klientów.
Bankowość mobilna, zarówno w Polsce jak i na świecie, święci triumfy pozyskując coraz większe rzesze odbiorców. W dobie obecnych niemal w każdej kieszeni smartfonów aplikacje mobilne umożliwiają szybkie i wygodne korzystanie z usług bankowych. Niestety w ślad za rozwojem technologii nie podąża z taką samą prędkością rozwój bezpieczeństwa. Według raportu dotyczącego ryzyka, zarówno bankowość mobilna jak i używanie chmury obliczeniowej, jest obwarowane coraz słabszymi zabezpieczeniami. Raport stwierdza również, że wiele banków nie jest właściwie przygotowanych na ewentualny atak hakerski.
Bezpieczeństwo przy korzystaniu a aplikacji mobilnych nie jest nowym tematem i było już wielokrotnie omawiane. W zeszłym roku firma IO Active Labs przeprowadziła test aplikacji 60 największych banków na świecie. Okazało się wówczas, że 40% z nich nie sprawdzała autentyczności certyfikatów SSL a 20% w ogóle nie używała szyfrowania.
Wszystko to wbrew pozorom nie oznacza, że powinniśmy odłożyć smartfony na półkę i wrócić do korzystania z konta bankowego przy użyciu laptopa. Lwia większość wirusów i złośliwego oprogramowania wciąż jest pisana z myślą o komputerach i korzystając z nich narażamy się na atak dużo bardziej niż podczas używania smartfona. Warto też dodać, że w Polsce nie stwierdzono dotychczas ataku hakerskiego na aplikacje mobilne.