Polacy coraz chętniej wykorzystują nowoczesne kanały w kontaktach z sektorem bankowym. Rachunki internetowe, karty i bankomaty dla coraz większej części społeczeństwa są chlebem powszednim. Choć i tak wciąż daleko nam do rozwiniętych krajów Europy Zachodniej.
Ogłoszony właśnie raport Komisji Nadzoru Finansowego dotyczący usług bankowości elektronicznej szczegółowo opisuje rynek bankowy pod kątem wdrażania nowoczesnych rozwiązań i ich akceptowania przez klientów polskiej bankowości. Dane z raportu nie są zaskakujące – zainteresowanie społeczeństwa zdalnym dostępem do usług bankowych rośnie.
Niestety rośnie razem z niewiedzą na temat niebezpieczeństw związanych z transakcjami kartowymi, bankowością internetową i wypłatami z bankomatów. Nic dziwnego, skoro sami bankowcy ustępują pola ewentualnym oszustom – jeszcze w ub. roku czwarta część bankomatów w Polsce nie była zgodna ze standardem EMV, czyli czytała wyłącznie dane zapisane na pasku magnetycznym karty. A to właśnie ten sposób zapisu jest najchętniej i najprościej skanowany i kopiowany przez złodziei. I nawet mimo tego, że oszustwa kartowe zmalały co do ilości i wartości wobec rekordowych lat 2005-2008, nie oznacza to wcale większej świadomości klientów.
Równie chętnie chętnie co przed laty, klienci sektora bankowego odpowiadają na tajemnicze maile żądające w imieniu banków podania loginu i hasła do konta internetowego. Równie niefrasobliwie podchodzą do kart kredytowych i płatniczych – nie tylko podczas płacenia za zakupy przez internet, ale również w czasie wykonywania normalnych operacji. Wciąż zdarzają się bowiem karty z zapisanym na nich numerem PIN, czy telefony z informacjami na temat haseł i numerów kont.
Trochę jest w tym winy samych bankowców – bo choć przeprowadzili niejedną akcję informacyjną, wciąż swoimi procedurami trochę im zaprzeczają. To w końcu pracownicy banków dzwoniąc do klienta proszą o podanie dodatkowych danych osobowych. Mimo tego, że poza mniej, lub bardziej wiarygodną deklaracją, że dzwonią właśnie z banku, nie są w stanie potwierdzić swojej tożsamości.
Z całą pewnością wraz ze wzrostem zainteresowania nowoczesnymi kanałami bankowości powinna wzrosnąć akcja informacyjna dla klientów detalicznych. To pozwoli ograniczyć straty i klientów, i samych banków związane z działalnością coraz bardzie profesjonalnych grup przestępczych.
To ważne, szczególnie, że lada moment pojawi się jeszcze jedna – nieznana jeszcze w Polsce – forma bankowości, a związana z obowiązkową cyfryzacją telewizji w całej Unii Europejskiej. W ciągu najbliższych lat banki uczynią cyfrową telewizję jednym z kanałów dostępu do kont dla klientów detalicznych. W ten sposób pozyskają tych klientów, którzy ze względu na utrudnienia w dostępie do internetu bądź braku umiejętności posługiwania się komputerem nie mogli z tych kanałów korzystać.
Dla samych banków może to oznaczać konieczność likwidacji istniejących już placówek i zmiany w strategii podejścia do klienta. Być może główna batalia o klienta detalicznego będzie się opierała właśnie o ten kanał – najmłodszy, ale również najprostszy w obsłudze i najbezpieczniejszy ze wszystkich nowoczesnych.
Źródło: Gazeta Bankowa