Próba powrotu powyżej poziomu 1,32 podczas dzisiejszej sesji azjatyckiej skończyła się wraz z rozpoczęciem handlu na Starym Kontynencie. Pesymizm ciągle utrzymujący się wśród inwestorów spychał notowania w okolicę październikowych minimów ustanowionych na 1,3144.
Sprzedający wspólną walutę przymierzali się do przebicia tego wsparcia, co otworzyłoby im drogę do wartości 1,30 i dalej do styczniowych tegorocznych minimów. Taki scenariusz jednak nie spełnił się. Dobre wyniki aukcji hiszpańskich i belgijskich bonów skarbowych oraz pierwszej aukcji krótkoterminowych papierów emitowanych przez EFSF sprawiły, że panujący na rynku defetyzm zmniejszył się. Na jego dalsze ograniczenie pozwolił także odczyt indeksu instytutu ZEW. Wynik na poziomie -53,8 pkt. okazał się lepszy od oczekiwań co świadczy, że nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do sytuacji gospodarczej w Niemczech nieco się poprawiły w stosunku do poprzedniego okresu, choć nie można powiedzieć, że są one optymistyczne. Mimo jednak tego euro umocniło się względem dolara i kurs powrócił powyżej poziomu 1,32. Ruch ten nie utrzymał się jednak zbyt długo i w drugiej części dnia notowania znów zbliżały się do dziennych minimów. Sprzyjały temu słabszy niż oczekiwano wzrost sprzedaży detalicznej w USA oraz wypowiedź członka EBC, który stwierdził, że bez odpowiedniego mandatu bank nie może dokonywać operacji masowego skupu obligacji. Po raz kolejny więc podkreślono, że EBC nie zaangażuje się na większą skalę w rynek długu. Te dwa fakty nie zdołały jednak na stałe osłabić obozu byków, które korzystały z lepszego nastroju jaki rozwinął się w ciągu dnia na giełdach europejskich oraz na początku sesji w USA. Dzięki temu w końcówce handlu na Starym Kontynencie kurs pary EUR/USD znów zbliżył się do poziomu 1,32.
Złoty stabilizuje się, inflacja znów wysoko
Po ostatnich silnych ruchach na krajowym rynku walutowym wtorkowe notowania przyniosły stabilizację. Obie pary złotowe oscylowały dziś w granicach wczorajszych szczytów. Przez większość dnia cena amerykańskiego dolara z niewielkimi odchyleniami utrzymywała się na średnim poziomie 3,4550. Dopiero pod koniec sesji europejskiej wraz z próbą większego odbicia na eurodolarze notowaniom udało się zejść do okolic poziomu 3,4450. Podobnie sytuacja wyglądała na parze EUR/PLN. Poranne zejście poniżej poziomu 4,55 szybko się skończyło i przez większość notowań cena wspólnej waluty utrzymywał się powyżej tego poziomu. Kolejna próba zejścia poniżej został podjęta dopiero w końcówce sesji europejskiej, choć nie były to zdecydowane posunięcia. Bez wpływu na zachowanie się rodzimej waluty pozostały dzisiejsze dane z polskiej gospodarki. Inflacja konsumencka mocno przekroczyła oczekiwania na poziomie 4,4% r/r i wyniosła 4,8% r/r. Mocno drożały przede wszystkim paliwa. Taki odczyt inflacji ogranicza szanse na obniżki stóp procentowych w I kwartale przyszłego roku. Z drugiej jednak strony ich podwyżka także jest wątpliwa, gdyż w miarę upływu czasu Polska coraz bardziej będzie odczuwać spowolnienie gospodarcze. Dlatego najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie.
Michał Mąkosa
FMC Management
Źródło: FMC Management