Czy cierpisz na depresję? Ile zarabiasz? Z jakiego kraju pochodzisz? Podaj adres e-mail, a wyślemy prognozę powodzenia twojego związku. Tak w Stanach reklamują ubezpieczenie małżeństwa. Wprowadzany produkt ma zastąpić polisę od rozwodu.
Fot. Thinkstock
Pierwszy pomysł, jak to w biznesie często bywa, trafił się sam. – Przeszedłem przez bardzo burzliwy rozwód, który sporo mnie kosztował. Bazując na tym doświadczeniu, stworzyłem ubezpieczenie od rozwodów – opowiadał ponad trzy lata temu w rozmowie z Bankier.pl Josh Logan, pomysłodawca pierwszego na świecie ubezpieczenia od rozwodu. O jego szczegółowych parametrach pisaliśmy na łamach Bankier.pl zaraz po starcie produktu – w 2010 roku.
Biznes bez czarnego scenariusza
Logan był wówczas optymistą. – Póki co jesteśmy na wozie – komentował pierwsze wyniki sprzedaży. – Mamy kilkakrotnie więcej ubezpieczonych, niż potrzeba, by w dobrej kondycji zamknąć pierwszy rok sprzedaży polis od rozwodów. Cieszył się wówczas głośno z uruchomienia biznesu, w którym trudno mówić o czarnym scenariuszu: – Trudno tutaj o pojedyncze zdarzenie losowe lub zgłaszane w jednakowym czasie masowe roszczenia, które mogłyby wyczerpać nasze rezerwy. Jednak amerykański biznesmen już wtedy zapowiadał, że przygotowuje drugą wersję produktu, która zamiast wynagradzać pieniężnie tych, którzy przejdą przez rozwód, będzie promowała pary pozostające przez lata w związku małżeńskim.
Trzy lata prowadzenia oryginalnego, ale przecież i nowatorskiego w skali rynku biznesu zweryfikowały pierwotne założenia. Ubezpieczeń od rozwodu nie ma dziś w ofercie tej firmy.
Pary wolą strategię ‘win-win’
– W życiu jest tylko kilka pewnych rzeczy. Patrząc na obecne statystyki, małżeństwo nie jest jedną z nich – tłumaczy Logan, uzasadniając zmianę modelu biznesowego, na którą się zdecydował. Zbyt wysoki odsetek rozpadu związków małżeńskich spowodował, że bardziej opłacalne okazało się premiowanie tych par, które przetrwają. Wskutek tego, zamiast ubezpieczeń od rozwodu, w menu ubezpieczyciela za chwilę znaleźć się mają polisy od małżeństwa.
Źródło: safeguardguaranty.com
John Logan wyjaśnia, że ubezpieczenie rozwodowe nie miało chybionych założeń. To amerykański rynek, z rosnącą z roku na rok liczbą spraw rozwodowych, okazał się generować zbyt duże ryzyko. Podobno polisa być teraz dystrybuowana poza Stanami Zjednoczonymi. W USA zastąpi ją ubezpieczenie małżeństwa. Zakres ochrony w nowym produkcie pokrywa się z jego pierwowzorem (zabezpieczając przed popadnięciem w poważne finansowe tarapaty wskutek rozwiązania związku małżeńskiego), ale produkt ma przede wszystkim wynagradzać tych, którzy się nie rozwiodą.
Skąd ta zmiana? Wyniki wielu badań dowodzą, że ludzie chcą ochrony opartej na strategii „win-win” – wyjaśniają przedstawiciele firmy. Pozwala to uniknąć sytuacji, w której absolutnie jedyną szansą na otrzymanie jakichkolwiek pieniędzy od ubezpieczyciela jest rozwód. Rozwody w Stanach co roku kosztują podatników 112 mld dolarów. Nie kojarzą się z niczym przyjemnym, co nie pozostaje bez znaczenia dla działania w branży z nimi związanej.
Oblicz, czy się rozwiedziesz
Jednym z najciekawszych atrybutów tego produktu jest internetowy Kalkulator prawdopodobieństwa rozwodu – jak twierdzą jego twórcy, pierwsze takie narzędzie na świecie. Zapewniają o 87-procentowej skuteczności, weryfikowanej w oparciu o historyczne wyniki użytkowników. Żeby sprawdzić, jaką szansę na przetrwanie ma małżeństwo, trzeba odpowiedzieć na szereg pytań składających się na wielowątkowy algorytm: Ile razy byłeś żonaty? Ile razy w związek małżeński wchodzili twoi rodzice? Czy pracujesz pełny etat? W jakiej walucie zarabiasz? Jaką religię wyznajesz i na ile jest ona ważna dla ciebie na co dzień? Masz biały czy czarny kolor skóry? A twoja wybranka? Jakie szkoły kończyłeś? Z którego kraju pochodzisz? Czy cierpisz na depresję? Czy stronisz od używek? Jak rozwiązujecie domowe kłótnie?
Źródło: twitter.com
Wynik testu zostaje przysłany e-mailem i – jak pokazuje praktyka – większość uczestników zabawy otrzymuje wynik przeciętny. Oznacza to, nie inaczej, że „małżeństwo może przetrwać długie lata, ale możliwe też, że zakończy się rozwodem”. Końcowy wniosek twórców kalkulatora jest przewidywalny – jeśli nie masz 100-procentowej pewności, że twoje małżeństwo przetrwa, powinieneś zastanowić się nad kupnem polisy. Zresztą ma się ono opłacić również wtedy, gdy partnerzy będą w stanie pochwalić się długim stażem.
– Jeśli będziecie małżeństwem przez 25 lat, otrzymacie z tego tytułu więcej pieniędzy, niż przyniosłoby ubezpieczenie rozwodowe w sytuacji zakończenia związku małżeńskiego – przekonują twórcy polisy. Koszt polisy szacują na ok. 1-2% wartości wesela.
O nowym produkcie aż wrze w mediach społecznościowych. Tuż przed końcem minionego roku John Logan informował w odpowiedzi na tweety innych, że prace nad wypuszczeniem na rynek ubezpieczenia ślubnego nadal są w toku. Obiecuje, że wysokość comiesięcznej składki będzie dla klientów miłym zaskoczenie. Czas pokaże, czy drugie otwarcie w temacie ubezpieczeń dla małżeństw przetrwa próbę czasu.