Od tygodni trwają spekulacje dotyczące przejęcia pakietu akcji BZ WBK. W mediach pojawiają się tajemnicze przecieki, anonimowi informatorzy i niepotwierdzone informacje. W Internecie również huczy od plotek i spekulacji. Jak wpływa to na same negocjacje i proces transakcji? Zapytaliśmy eksperta z Advent International.
Negocjacje dotyczące przejęcia spółki objęte są absolutną tajemnicą. Często nawet kwestia potencjalnych zainteresowanych kupnem jest informacją bardzo cenną na rynku. W ostatnich miesiącach cały sektor finansowy spekuluje na temat przejęcia Banku Zachodniego WBK. Najpierw pojawiały się plotki dotyczące zagranicznych banków zainteresowanych kupnem. Później do medialnej batalii ruszyli ekonomiści, spierając się czy transakcja jest dobra z punktu widzenia klientów, sektora bankowego, gospodarki itp. Średnio raz w tygodniu pojawiała się kolejna plotka lub kontrowersyjna opinia eksperta rynku. Tymczasem negocjacje trwają w najlepsze, a jak naprawdę działają tego typu transakcje, wiedzą nieliczni.
Dotarliśmy do eksperta z Advent International, międzynarodowego funduszu private equity, który takimi transakcjami zajmuje się do lat. Jak działa tego typu transakcja i jaki wpływ na negocjacje mają spekulacje i pogłoski? Szczegóły typowego procesu opisuje redakcji Piotr Kędra, Dyrektor Advent International.
Po pierwsze: poufność
Na początku procesu sprzedaży spółki zarówno publicznej, jak i niepublicznej potencjalni zainteresowani muszą podpisać umowę o zachowaniu poufności. Czasami nawet zanim zostanie ujawniona nazwa spółki, która jest potencjalnym przedmiotem transakcji. – tłumaczy Piotr Kędra, dyrektor Advent International – Zawarcie umowy zabezpiecza interesy samej spółki oraz wynika z faktu, że sprzedający nie życzy sobie, żeby informacje na temat negocjacji docierały do konkurentów.
Gdy chociaż jedna ze stron jest spółką notowaną na giełdzie papierów wartościowych, mamy do czynienia z dodatkowymi obostrzeniami. Z jednej strony umowa o zachowaniu poufności nakłada określone obowiązki na uczestników transakcji, z drugiej strony spółka publiczna ma obowiązek ujawnienia informacji cenotwórczych, a jednocześnie nie może narazić się na zarzut o manipulacji kursem. – wyjaśnia Piotr Kędra – Powoduje to zwykle daleko idącą ostrożność zarządów w informowaniu rynku.
Obrady trwają, rynek kipi
W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z istną ruletką oferentów przy negocjacjach o Bank Zachodni WBK. Pojawiał się i znikał Santander, Pekao SA na chwilę zasiadał do stołu rozmów, rozważano też Sbierbank i HSBC. Najczęściej powtarzał się BNP Paribas Fortis, ale tutaj rozgorzała dyskusja ekspertów o tym, ze bank był wspomagany przez rząd francuski w czasie kryzysu. PKO BP to odrębny temat i przedmiot sporu w mediach pomiędzy prof. Balcerowiczem a Krzysztofem Bieleckim i Ministrem Gradem. Dyskusja trwa w najlepsze, ale przy stole rozmów raczej nie padają argumenty o przyszłość polskiej gospodarki. Niezależnie od wypowiedzi ekspertów i wątpliwych przecieków w prasie, negocjacje trwają w najlepsze.
Konsekwencje
Spekulacje medialne nie wpływają bezpośrednio na dynamikę procesu i całość transakcji toczy się zwykle własnym torem. – tłumaczy Dyrektor Advent International – Natomiast naruszenie umowy o zachowaniu poufności może oznaczać poważne reperkusje dla uczestników procesu, np. spowodować, że jeden z zainteresowanych po prostu wycofa się z negocjacji lub zostanie z niej wykluczony. Jeśli sprzedający jest w stanie udowodnić poniesienie potencjalnej straty z tego tytułu, to daje mu to możliwość dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Osobna sprawa to sankcje, w tym karne, nie związane z umową o zachowaniu poufności, ale z naruszeniem prawa o publicznym obrocie. – dodaje Piotr Kędra.
Dawno nie było tak gorącego tematu jak przejęcie doskonale działającego banku z czołówki sektora. Po kilku tygodniach spekulacji zapominamy jednak o samej transakcji, a skupiamy się na jej ewentualnych skutkach. Ostatnie zamieszanie wywołane wypowiedziami profesora Balcerowicza dolało oliwy do ognia. Negocjacje prawdopodobnie trwają w najlepsze i przy tak dużej transakcji nie mamy co liczyć na znaczące przecieki. Niezależnie od tego, który zainteresowany przejmie pakiet kontrolny akcji, po sfinalizowaniu tej transakcji polski rynek bankowy będzie wyglądał nieco inaczej. Nie zapominajmy jednak, że prawdziwe negocjacje to te za zamkniętymi drzwiami Banku Zachodniego WBK, a nie medialna debata ekspertów i anonimowych informatorów.
Źródło: PR News