„Umożliwiają one regulowanie drobnych płatności, jednorazowo do 50 zł, bez podawania PIN czy składania podpisu na papierowym potwierdzeniu transakcji. Znacznie skraca to operacje – wystarczy zbliżyć kartę do specjalnego czytnika w terminalu POS.” informuje „Rz”.
„Na razie używanie kart zbliżeniowych było ograniczone z powodu niezbyt dużej liczby punktów akceptujących takie płatności. Około 4,5 tys. urządzeń zlokalizowanych w sieciach McDonald’s, Empik, Coffee Heaven i na kilku stadionach piłkarskich ekstraklasy obsługuje należący do PKO BP eService. First Data, właściciel marki Polcard, zacznie instalować takie czytniki w pierwszym kwartale. W tym roku ma ich być 5 tys.” donosi gazeta.
Karty zbliżeniowe powstały po to, aby ułatwić i przyspieszyć transakcje, których wartość nie przekroczy kwoty 50 złotych. Jednak na dzień dzisiejszy wciąż w niewielu punktach handlowo-usługowych istnieje możliwość użycia takiej karty. Zapewne jest to tylko kwestia czasu, jak coraz więcej sklepów zacznie wprowadzać do swoich sieci specjalne czytniki do transakcji bezstykowych.
Więcej w artykule Moniki Krześniak „Za kawę też zapłacisz plastikiem” w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”.