Ostatnie tygodnie na wielu giełdach przywróciły nadzieje na rychłe ożywienie zarówno na rynkach finansowych, jak i w całej światowej gospodarce. Nie jest to jednak jeszcze wystarczająco silny pozytywny sygnał.
Euforyczne zakupy wywoływane są optymistycznymi zapowiedziami władz o wzmożonej interwencji ratunkowej, jednak fundamenty gospodarcze są nadal niepewne. Choć silną pokusą jest obstawianie dziś wzrostów, nie ma jeszcze podstaw do wniosków, iż najgorsze za nami. Taka niepewność objawić się może w jeden sposób – ceny aktywów będą charakteryzować się stosunkowo szerokim, lecz trudnym do zorientowania pasmem wahań. Ta dezorientacja uczestników rynku wykorzystują produkty strukturyzowane, uzależniając od tego potencjalne zyski.
Ideą przyświecającą przygotowaniu takich transakcji było połączenie zalet popularnych dziś lokat bankowych o zdecydowanie mniejszym niż akcje profilu ryzyka z potencjalnie atrakcyjnymi zyskami wynikającymi z obecnej, nietypowej sytuacji na rynkach finansowych.
Jeden z produktów NWAI, skupia się na uchwyceniu poziomu indeksów giełd ze Stanów Zjednoczonych, strefy euro oraz Polski w określonym paśmie wahań i generuje zysk, gdy dolna lub górna granica nie zostanie przebita. Każdy z tych trzech obszarów charakteryzuje się odmiennymi czynnikami wpływającymi na niepewność inwestorów, niemniej jednak wszystkie poddawane są również wstrząsom o globalnej skali. Stanowią zatem ciekawe komponenty inwestycyjnego koszyka. W Stanach Zjednoczonych i gospodarkach strefy euro inwestorzy zmierzyć się muszą z szeregiem niestandardowych, niepewnych zabiegów rządów i władz monetarnych, co podsyca dezorientację. W Polsce natomiast niepewność wynika z trudności z określeniem skali zagrożenia dla gospodarki na tle pozostałych państw regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Polska gospodarka pozytywnie się wyróżnia, lecz nie ma jednolitego stanowiska w tej kwestii wśród inwestorów zagranicznych. To również wpływa na trudności w ukształtowaniu się wyraźnej wzrostowej bądź spadkowej tendencji. Trwają również spekulacje dotyczące daty wprowadzenia euro, które w obecnej sytuacji jest jedynym kierunkiem mogącym poprawić jeszcze bardziej obraz naszego kraju. Sygnały o przyspieszeniu procesu poprawiają nastroje na giełdzie, natomiast argumentu ku opóźnieniu wpływają na negatywny odzew. Na wielu płaszczyznach polska gospodarka podobnie jak amerykańska i zachodnioeuropejska targana będzie sprzecznymi sygnałami. Z dużym prawdopodobieństwem odzwierciedlone to zostanie w równie niepewnym zachowaniu cen na giełdach akcji.
Michał Poła, analityk New World Alternative Investments
Źródło: New World Alternative Investments