Nad tym, czy rola agenta ubezpieczeniowego traci na znaczeniu wobec coraz większej popularności kanału direct, debatowali zaproszeni przez „Rzeczpospolitą” goście.
„– Ubezpieczenia w znakomitej większości wymagają zrozumienia. To są produkty finansowe, które mają zabezpieczać nasze życie, zdrowie, emerytury lub majątek. Nie da się ich zakomunikować krótką reklamówką czy przekazem. One wymagają rozmowy. Nie tyle chodzi tu o kwestię sprzedania produktu, ile o zrozumienie sytuacji klienta – wyjaśnia.”
„Na barkach agenta czy doradcy ubezpieczeniowego ciąży zatem ważne zadanie finansowej edukacji klientów. Zmian wymaga tu jednak podejście samych towarzystw i społeczeństwa”, czytamy w „Rz”.
Mimo rozpowszechniającej się sprzedaży ubezpieczeń w systemie direct, wciąż nie zmniejsza się rola bezpośrednich agentów, którzy przed wyborem polisy spotykają się z klientem, podpowiadając jaki produkt będzie adekwantny do jego potrzeb. Krajowy rynek ubezpieczeń należy do młodych i możliwosć osobistego spotkania z doradcą jest wysoce ceniony.
Więcej w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”,w artykule Aleksandry Biały pt. „Już nie agent ubezpieczeniowy, lecz doradca”.