Na świecie jest już ponad 5 miliardów użytkowników telefonów komórkowych. Cena aparatu telefonicznego czy wysokość abonamentu telefonicznego są na tyle niskie, że niemal każdy może sobie na to pozwolić. Jednak mało który użytkownik jest w stanie pozbyć się telefonu komórkowego na stałe.
Uzależniony czy jeszcze nie?
Idea Dnia bez telefonu komórkowego została stworzona przez internautów, którzy posługując się „łańcuszkami” wiadomości nakłaniali się nawzajem do tego, by na jeden dzień wyłączyć całkiem komórki i włączyć je z powrotem po 24 godzinach. Doba bez rozmów i sms-ów to raczej słaby dowód na bycie niezależnym, choć z kolei niemożność wyłączenia telefonu na tak krótki czas to już pewien dowód uzależnienia.
Telefon Samsung Avila, testowany do testowania zbliżeniowych technologii płatniczych;
Foto: Bankier.pl
Nie będziemy więcej rozmawiać
Według raportu zaprezentowanego przez firmę badawczą Audytel przeciętny Kowalski rozmawiał przez telefon około 130 minut miesięcznie, a użytkownik telefonu na kartę ok. 50 minut. Według prognoz klienci telefonii komórkowych korzystający z abonamentu dzwonią średnio przez 200 minut w miesiącu, a do 2015 ten czas ma wydłużyć się do 300 minut. Za to czas wykorzystywany przez posiadaczy telefonów na kartę według analityków rynku nie ulegnie zmianie – w 2015 też średni czas miesięcznych rozmów wyniesie 50 minut.
Operator kusi – czym zastąpić komórkowe gadżety?
Operatorzy już dawno zdali sobie sprawę z tego, że telefon komórkowy nie może służyć tylko do dzwonienia. Telefonowi komórkowemu trzeba dodać więcej funkcjonalności. Takich funkcjonalności, które skutecznie „odwrócą uwagę” od jego podstawowych zastosowań i na nowo zainteresują użytkownika. Im więcej gadżetów, tym trudniejszy staje się Dzień bez Telefonu Komórkowego.
Inteligo testuje technologię zbliżeniową w komórkach
Poza możliwością prowadzenia rozmów i wysyłania sms-ów, w telefonie komórkowym korzystamy z:
- zegarka, którego ceny kształtują się na poziomie od ok. 50 zł do kwot nawet kilkunastokrotnie wyższych;
- budzika, za kwotę co najmniej 5 zł, ceny tych bardziej niezawodnych to ok. 25 – 30 zł;
- kalendarza, wydatek rzędu 10 zł, odpowiedni może kosztować więcej – trudno jednak w kalendarzu tradycyjnym znaleźć miejsca na często używane przypomnienia, papierowy notatnik nie zadzwoni z wiadomością, że znajomy ma urodziny;
- notatnika, a także całej bazy danych – w telefonie poza numerami do wszystkich znajomych czy kontaktami biznesowymi zapisujemy również inne dane, które często okazują się przydatne, numery kont bankowych, itp.; koszt notesu mniej więcej ten sam, co kalendzarza
- radia oraz odtwarzacza muzycznego – koszt takiego sprzętu, mobilnego i umożliwiającego korzystanie z niego w takim sam sposób, jak z telefonu, powinien się zamknąć w 100 zł
- aparatu fotograficznego z możliwością nagrywania krótkich filmików wideo – przy założeniu, że jakość może być podobna, jak w przypadku kamery w komórce, cena będzie opiewać na ok. 200 -300 zł
- nawigacji samochodowej, która może kosztować od ok.200 zł, aż po ok. 5 000 zł.
Z telefonem źle, bez niego jeszcze gorzej
Podsumowując najtańszy wariant obycia się bez samego aparatu telefonicznego, wynosi on ok. 580 zł, a to tylko przy wspomnieniu pewnych, nie wszystkich, dodatkowych możliwości, jakie daje. Dla kontaktów telefonicznych alternatywą, bardzo popularną zresztą, są kontakty przez internet – przede wszystkim są to komunikatory typu Gadu Gadu, Skype, Google Talk. Podobnie jeżeli chodzi o sms-y – zastępują je wiadomości wysyłane „innym kanałem”, drogą elektroniczną.
Bez telefonu z pewnością da się żyć – nietrudno jednak zauważyć, że starania operatorów sieci komórkowych mające na celu przywiązać użytkownika do jego komórki, odniosły skutek.
Katarzyna Jeznach
Źródło: Bankier.pl