”Chodzi o projekt nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego oraz ustawy Ordynacja podatkowa. Przewiduje on zmianę art. 155 ordynacji, która ograniczy swobodę organów podatkowych we wzywaniu podatników do urzędu. Wezwanie strony lub innej osoby do złożenia wyjaśnień, zeznań lub dokonania określonej czynności na piśmie, a w razie konieczności osobiście lub przez pełnomocnika będzie możliwe tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla wyjaśnienia stanu faktycznego lub rozstrzygnięcia sprawy” – czytamy w ”Rzeczpospolitej”.
”Co więcej, organ podatkowy (czyli urząd lub izba skarbowa albo wójt, burmistrz czy prezydent miasta, gdy chodzi o podatki lokalne – np. od nieruchomości czy środków transportowych) będzie musiał dołożyć starań, aby stawienie się na wezwanie nie było dla podatnika lub innej osoby uciążliwe” – czytamy dalej.
”Komisja „Przyjazne państwo” nie kryje, że jej celem jest wprowadzenie rozwiązań, które utrudnią organom administracji publicznej i organom podatkowym nadużywanie wezwań do osobistego stawiennictwa przed organem w ramach toczącego się postępowania. Zmiany przepisów mają też zmusić urzędników do rozważenia za każdym razem, czy wezwanie do osobistego stawiennictwa faktycznie jest konieczne” – dodaje ”Rzeczpospolita”.
Mówi się, że w życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki. W Polsce należy wymienić jeszcze trzecią: biurokrację. Firmy upadają, a biurokracja kwitnie w najlepsze, ukazując liczne absurdy. Działa ona szybko, precyzyjnie, a jednoznacznie, dyskretnie i bezosobowo. Z takim przeciwnikiem przedsiębiorcy nie mają zbyt wielu szans.
Więcej informacji na ten temat w dzisiejszym wydaniu ”Rzeczpospolitej”, w artykule Grażyny J. Leśniak Pt. ”Podatnik nie na każde zawołanie fiskusa”.