Moment ten nastąpił mniej więcej w połowie ubiegłego roku, kiedy sytuacja na rynkach wyglądała korzystniej niż dziś. Nasza decyzja była jednak oparta o przemyślenia długoterminowe, nie była decyzją na jeden sezon. Nasze ambicje i nasze zaangażowanie w Quercus TFI są długoterminowe. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że na rynkach występuje cykliczność.
Polskie TFI pobierają od swoich klientów znacznie wyższe opłaty za zarządzanie od swoich zagranicznych konkurentów. Czy można się spodziewać w najbliższym czasie jakiś zmian w polityce cenowej funduszy?
Opłaty w przypadku funduszy inwestycyjnych należy podzielić na dwie części. Na opłaty na wejściu, czyli opłaty dystrybucyjne i opłaty za zarządzanie, o których Pan mówi. Faktycznie tak jest, że w przypadku opłat za zarządzanie polskie fundusze pobierają wyższe opłaty niż w przypadku funduszy zagranicznych, na przykład zarejestrowanych w krajach zachodnioeuropejskich. Ale już na poziomie opłaty dystrybucyjnej ta sytuacja jest odwrotna. Polskie fundusze są tańsze od funduszy zarejestrowanych w Luksemburgu ze względu na ustawienie niższych progów, przy których poziom opłaty dystrybucyjnej spada. Dodatkowo polscy inwestorzy mają z reguły lepsze możliwości negocjacyjne. Fakt faktem, że opłaty za zarządzanie są w Polsce wysokie i zakładamy, że te stawki będą stopniowo opadać w najbliższych latach do stawek europejskich. Ten proces będzie stopniowy i powinien trwać kilka lat. Pierwszym rodzajem funduszy, gdzie należy się spodziewać obniżki opłat za zarządzanie są fundusze zrównoważone, które często pobierają opłaty na poziomie 4% rocznie, czyli tyle samo, co fundusze akcji.
Problemem małych TFI jest sieć dystrybucji. Jak radzicie sobie Państwo z tym problemem? W jaki sposób zdobywacie klientów?
Postawiliśmy na współpracę z dużymi instytucjami finansowymi, które obsługują klientów private banking. Nasza oferta jest adresowana przede wszystkim do zamożnych i najzamożniejszych oraz doświadczonych inwestorów. Fundusze QUERCUS są już dostępne u dużych graczy, u kilku dużych dystrybutorów, zarówno bezpośrednio, jak i w ramach produktów ubezpieczeniowych. W tej chwili mamy podpisane umowy z takimi podmiotami jak BRE Bank, Bank Millennium i Noble Bank. Jesteśmy dostępni również w kilku sieciach niezależnych doradców, np. Expander czy Open Finance. Negocjujemy kolejne umowy, które będziemy finalizować w najbliższych miesiącach. Od samego początku założyliśmy taki model biznesu i mamy doświadczenie we współpracy z tymi instytucjami. Nie wykluczamy jednak, że kiedyś w przyszłości będziemy także tworzyli własną sieć.
Jak Pana zdaniem będzie rozwijał się rynek funduszy inwestycyjnych w Polsce? Na co będą zwracać uwagę klienci? Jak będą promować się towarzystwa?
Rok 2008 jest rokiem wybitnie korekcyjnym. Na koniec zeszłego roku aktywa funduszy inwestycyjnych w Polsce wynosiły 135 mld. złotych. W tej chwili jesteśmy na poziomie około 105 miliardów. Prawdopodobnie do końca roku funduszom będzie trudno utrzymać nawet ten poziom aktywów. Być może spadniemy poniżej 100 miliardów złotych, ze względu na sytuację na rynkach finansowych. Natomiast zakładamy, że w perspektywie 3-5 lat polski rynek funduszy ma szansę podwoić się, czyli dojść z aktywami do poziomu 200 miliardów złotych. Do tego jednak potrzeba, aby nasz rynek akcji zaczął zachowywać się lepiej, co naszym zdaniem powinno nastąpić nie w perspektywie najbliższych miesięcy, ale gdzieś pod koniec bieżącego roku i w roku 2009. No i trzeba też oczekiwać spadku stóp procentowych. W tej chwili jest duża konkurencja ze strony lokat bankowych. Musimy poczekać, jeśli chodzi o wielkość napływu do funduszy, aż lokaty staną się mniej atrakcyjne niż obecnie. Długoterminowe perspektywy przed całym rynkiem funduszy w Polsce są bardzo dobre. Na koniec 2007 roku, statystyczny Polak zainwestował w fundusze inwestycyjne 1 tysiąc euro, a w krajach zachodnioeuropejskich ten poziom wynosi od kilku tysięcy do dwudziestu kliku tysięcy euro per capita.
Polacy coraz częściej inwestują na rynkach zagranicznych. Które kierunki uważa Pan za najbardziej obiecujące? Czy sami będziecie proponować tego rodzaju fundusze?
Jest kilka miejsc na świecie, gdzie w naszej ocenie w długim terminie warto inwestować pieniądze. W zeszłym roku dużym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się kraje takie jak Chiny, Indie. W tym roku dobrze radzi sobie Meksyk, Brazylia i Rosja. Dla nas takim obszarem, który w perspektywie kilku lat ma duży potencjał wzrostu jest Turcja oraz Bałkany. Już mamy fundusz, który tam inwestuje – QUERCUS Bałkany i Turcja. Rynkiem perspektywicznym i ciekawym dla inwestorów jest rynek rosyjski i nie wykluczamy, że także tym rynkiem będziemy zainteresowani. W przyszłym roku w naszej ofercie powinniśmy mieć coś, co byłoby związane właśnie z rynkiem rosyjskim. Spodziewamy się, że Polacy w coraz większym stopniu będą dywersyfikować swoje oszczędności, inwestować na różnych rynkach. Na razie inwestowanie poza granicami naszego kraju wciąż nie jest zbyt popularne, chociażby ze względu na ciągłe umacnianie się polskiej waluty.
Jakie jest Pana zdanie na temat sprzedaży funduszy przez doradców finansowych i za pośrednictwem internetu?
Internet to na polskim rynku nadal kanał niszowy i raczej o charakterze transakcyjnym. Natomiast sam moment sprzedaży, wyboru TFI i decyzji inwestycyjnej często opiera się na rozmowie z konkretnym doradcą. W długim terminie oczywiście należy spodziewać się, że udział internetu w dystrybucji funduszy inwestycyjnych i innych produktów finansowych będzie rósł. Jednak moim zdaniem, w branży inwestycyjnej będzie on rósł wolniej niż np. w branży kredytowej. Jeśli chodzi o kredyty to prawdopodobnie ten kanał dystrybucyjny osiągnie większy udział w całej strukturze dystrybucji i sprzedaży. Jeżeli chodzi o sprzedaż przez doradców finansowych, pojawiają się różne głosy, od bardzo pozytywnych i pochlebnych, aż po krytyczne, które wyrażają to, że doradcy często kierują się własnym interesem, a nie do końca interesem klienta. To samo moglibyśmy powiedzieć, jeżeli chodzi o inne produkty finansowe i na temat wszystkich dystrybutorów.
Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl. Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.
Zapraszamy na http://www.bankier.pl/przeglad/! |