„Teraz banki interesuje głównie cross-selling, czyli sprzedaż wiązana albo krosowa. Za przynętę służy kredyt hipoteczny, dobro pożądane, ale rzadkie. Bank daje wybór klientowi: towar bez dodatków lub obudowany zestawem dodatkowych produktów. Druga opcja dostępna jest zazwyczaj w promocji.” czytamy w „PB”.
„— Era prostych kredytów hipotecznych kończy się. Banki trzymają je w ofercie, żeby klient zobaczył, ile skorzysta, kupując kilka produktów. Druga opcja jest korzystniejsza, bo sam kredyt jest po prostu drogi — mówi Marcin Krasoń, analityk Open Finance.” donosi dziennik.
Im więcej produktów klient posiada, tym trudniej będzie mu zrezygnować z usług banku. Jednak trzeba być odpornym na stanowczy głos pracownika, który informuje, że do rachunku osobistego dołożone zostaje ubezpieczenie, konto oszczędnościowe i karta kredytowa. Klienci często podchodzą do tego jako do obowiązku, jednak zazwyczaj z części usług bankowych wcale nie musimy korzystać.
Więcej w artykule Eugeniusza Twaroga „Banki wiążą klientów” w „Pulsie Biznesu”.