1 lipca br. weszła w życie tzw. „Rekomendacja S”, nakładająca na banki nowe obowiązki informacyjne, a na klientów nowe wymagania finansowe, w przypadku zaciągania kredytów w walutach obcych.
Według niezależnych badań, dodatkowe wymogi spowodują, że około 70 tys. polskich rodzin zostanie pozbawionych możliwości zaciągnięcia relatywnie taniego, a przez to dostępnego kredytu hipotecznego. Dodatkowo, przeciętny koszt średniej wysokości kredytu hipotecznego zwiększy się o ok. 40 tys. złotych, co będzie nieuzasadnionym i nadmiernym obciążeniem dla statystycznego Polaka.
Wszelkie dostępne ekspertyzy (raporty Instytutu Globalizacji, Centrum im. Adama Smitha, Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową oraz Foresight Strategy Advisors) wskazują na wysoką jakość portfela kredytów walutowych i wysokie bezpieczeństwo ich spłaty zarówno dla banków, jak i dla klientów. Ważnym czynnikiem stabilizującym sytuację na rynku jest trudna do zakwestionowana stabilność polskiej waluty, utrzymujące się wysokie tempo wzrostu gospodarczego oraz – w kontekście przeciętnej długości okresu utrzymywania kredytów mieszkaniowych – względnie nieodległa perspektywa wejścia naszego kraju do strefy euro, co będzie skutkowało ograniczeniem, czy wręcz eliminacją ryzyka walutowego.
Przeciwko ograniczeniom wypowiedzieli się cenieni specjaliści z zagranicy. „Ograniczenia spowodują, że instytucje oraz indywidualni konsumenci nie będą mogli prawidłowo zarządzać ryzykiem, swoimi aktywami i zobowiązaniami” – uważa prof. Philips Booth z Institute of Economic Affairs z Londynu. „Polskie firmy i indywidualni konsumenci będą musieli ponosić wyższe wydatki finansowe, zamiast przeznaczać je na inne cele, np. na inwestycje” – ostrzega prof. Guido Hulsmann z Uniwersytetu d’Anger.
Krytycznie wobec restrykcji wypowiedział się również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W opinii tej uznanej instytucji publicznej stojącej na straży wolnego rynku i jednocześnie ochrony praw konsumenta, lepszym rozwiązaniem byłoby podjęcie działań edukacyjnych, zamiast administracyjnego ograniczania dostępności kredytów walutowych. UOKiK uważa, że wprowadzanie restrykcji jest działaniem zbyt daleko idącym i że to do konsumenta powinna należeć ostateczna decyzja – z pełną świadomością związanych z tym ryzyk – w jakiej walucie chce zaciągnąć kredyt.
Także według ostatniego raportu Ernst&Young, który przeanalizował portfele polskich banków, kredyty zaciągane w walutach obcych są obarczone mniejszym ryzykiem niż powszechnie uprzednio uważano.
Dowodzić to może, że przyjęte przez nadzór bankowy podejście okazać się może w nieuzasadniony sposób nadmiernie restrykcyjne. Brak również przekonujących argumentów ekonomicznych do zniechęcania konsumentów do zaciągania zobowiązań kredytowych denominowanych w walutach obcych.
Dlatego z niepokojem śledzimy zapowiedziane prace Komisji Nadzoru Bankowego, które mogą zmierzać w kierunku dalszego zaostrzenia polityki wobec kredytów o ekspozycji w walutach obcych.
Reprezentując różne branże gospodarki, od sektora finansowego po rynek nieruchomości, chcemy zwrócić uwagę na duże straty, jakie ponosi polska gospodarka wskutek rozszerzania się zjawiska powrotu do administracyjnej regulacji rynku. Wolna konkurencja na rynku kredytowym przynosi korzyści zarówno konsumentom, jak i konkurującym nań podmiotom gospodarczym.
Jednocześnie apelujemy o stosowne przeanalizowanie kwestii kredytów walutowych także w kontekście poważnego ryzyka, jakie dla rynku mieszkaniowego jako całości i dla rzetelnych kredytobiorców tworzy projekt ustawy o upadłości konsumenckiej. Projekt ten, tworząc zbyt łatwy dostęp do upadłości, a także eksperymentalną koncepcję wyłączenia z masy upadłości mieszkań, nawet obciążonych hipoteką stanowiącą zabezpieczenie kredytu, może spowodować kolejną barierę rynkową w dostępie do produktów kredytowych. Trudne do oszacowania są też konsekwencje tej propozycji także dla budownictwa mieszkaniowego.
Biorąc pod uwagę powyższe argumenty apelujemy do Komisji Nadzoru Bankowego i Pana, jako jej członka, o przyjęcie – w toku prowadzenia dalszych prac regulacyjnych dotyczących kredytu hipotecznego – takich zasad, które nie prowadzą do dysproporcjonalnego traktowania kredytów walutowych i złotowych. Pozwoliłoby to na dokonywanie wyboru przez klienta – oczywiście po otrzymaniu przez niego odpowiedniego zakresu informacji.
Z poważaniem,
dr Agnieszka Drewicz-Tułodzicka, Fundacja na Rzecz Kredytu Hipotecznego
Jacek Spendel, Stowarzyszenie Koliber
Janusz Kowalski, Stowarzyszenie Stop Korupcji
Andrzej Roter, Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce
dr Tomasz Teluk, Fundacja Instytut Globalizacji
Mariusz Sochacki, Polska Agencja Badawcza Budownictwa