O tym, jak pandemia wpłynęła na modernizację sektora bankowego, czy banki rzeczywiście staną się firmami technologicznymi z licencją bankową i jakiej konkurencji powinny obawiać się instytucje finansowe mówi w rozmowie z PRNews.pl Tomasz Blicharz, Dyrektor Działu Rozwoju i Promocji BooX w Asseco Poland.
Wojciech Boczoń: Czy i jak pandemia COVID wpłynęła na modernizację technologiczną sektora bankowego?
Tomasz Blicharz, Dyrektor Działu Rozwoju i Promocji BooX w Asseco Poland: Postawiłbym tezę, że nie wpłynęła znacząco w kategoriach jakościowych, a wyłącznie ilościowych. Jeśli popatrzymy na wpływ pandemii na organizacje bankowe, to możemy jedynie mówić o wzroście wolumenów transakcyjnych i zdalnych metod korzystania z produktów. Ludzie przestali fizycznie chodzić do banków po produkty, więc w pewnym sensie bank przyszedł do ludzi i w większym stopniu zaczął ich obsługiwać zdalnie, chociaż robił to też już wcześniej. Sam proces obsługi znacząco się nie zmienił. Przez to, że polski sektor bankowy był już zaawansowany technologicznie, pandemia jedynie zintensyfikowała ten cykl obsługi klienta. Możemy więc mówić jedynie o wzrostach liczby kontaktu i innym typie relacji z instytucją. Gdyby doszło do niej w 2005 lub 2008 roku, to sytuacja wyglądałaby inaczej. Pandemia jest w dalszym ciągu katalizatorem zmian, które i tak się już się działy. Uległy one znacznemu przyspieszeniu, szczególnie w modnych elementach, takich jak sztuczna inteligencja czy automatyzacja RPA.
Sądzę, że pandemia silniej dotknęła model operacyjny działania banków, niż czyste rozwiązania technologiczne, które są dostępne i poukładane na „półkach” od lat. Mowa m.in. o rozwiązaniach typu Artificial Intelligence, Internet of Things, Machine Learning, Robot Process Automation. Tego typu rozwiązania, opracowane już wcześniej, oczekują tylko na ciekawsze i innowacyjne sposoby ich wykorzystania w biznesie banku. I one faktycznie wpłyną na model operacyjny danej instytucji poprawiając skuteczność sprzedaży i obsługę klienta.
Najbardziej dynamiczna zmiana, z perspektywy biznesowej, nie technologicznej, to forma i model wyceny produktów finansowych. Pozmieniały się mapy ryzyk, kształtują się nowe struktury dochodowe. Zmieniły się zasady wyceny produktów, cenniki, bo do tej pory większość produktów kształtowała przychody odsetkowe, a w wypadku niskich stóp procentowych zmianie będą musiały podlegać strumienie i przychody prowizyjne.
Pandemia na pewno wywołała konieczność weryfikacji całej architektury procesowej. Dużym wyzwaniem dla banków było szybkie wykonanie stress testu w skali całej organizacji. Nagle klienci zniknęli z oddziałów, wzrosły wolumeny w obszarze płatności, tam pojawiły się szanse dołączenia nowych siatek opłat i prowizji, znacząco spadł dochód odsetkowy. Wszystkie departamenty wewnętrzne organizacji musiały zacząć pracować szybciej realizując wspólne cele sprzedażowe. Technologia nie zmieniła swojej roli ani pozycji w organizacji, ale raczej ponownie została wykorzystana jako element wsparcia i narzędzie, niż element sam w sobie poddawany rewolucyjnym zmianom.
Inaczej można spojrzeć na sektor bankowości spółdzielczej. Tam dynamika zmian była większa niż w bankach komercyjnych. Konieczne było przekonanie się do tych rozwiązań, które od lat były spopularyzowane w bankach komercyjnych i stanowiły o formule innowacyjności. W bankach spółdzielczych pandemia nie była katalizatorem, a wpływała już bezpośrednio na zmianę mentalności klientów i sposób wykorzystania chociażby bankowości mobilnej i internetowej.
W jakim kierunku będą się teraz rozwijać rozwiązania technologiczne w bankach? Co jest teraz gorącym tematem w branży?
Na topie jest zmiana w kanałach sprzedażowych, spowolniono na razie zmianę wielkich, starych systemów informatycznych, dużych systemów transakcyjnych, fabryk produktowych i budowę nowych systemów, w miejsce których uruchomiono oddzielne wyspy technologiczne do obsługi pojedynczych linii produktowych. Ze względu na nieelastyczność wielkich fabryk, obsługujących dziesiątki czy setki produktów, dobudowano małe fabryczki, które są jednostkami odpowiedzialnymi za innowacje i wsparcie nowych produktów. Ponownie odkryto wartość produktów skupiających się na płatnościach, na prostych nieskomplikowanych produktach kredytowych, kartach kredytowych, płatnościach buy-now, pay-later. Jest to zmiana na pograniczu modelu biznesowego, operacyjnego i rozwiązań technologicznych. Nadążając za światem konsumenckim odkryto zalety modeli subskrypcyjnych. Takiej funkcjonalności nie da się uruchomić szybko i efektywnie w starych konglomeratach systemowych, wielkich i statycznych architekturach bankowych, ale da się to zrealizować w małych wyspach, zaczynających coraz bardziej otaczać instytucje bankowe. To moda nabierająca znaczenia w sektorze bankowym i coraz częściej widoczna w rozwiązaniach chmurowych.
Prezes PKO BP mówił o banku, że „bank ma być firmą technologiczną z licencją bankową”. Czy taka jest przyszłość bankowości?
Tak, ale to jest właściwe wszystkim dużym instytucjom finansowym. Czyli faktycznie bank staje się fabryką technologiczną wtedy, kiedy jest na tyle złożony jako organizacja, że powinien zająć się własną optymalizacją i gromadzeniem wiedzy na temat własnej anatomii. Rzeczywistość pokazuje, jak w przypadku PKO BP, że można stać się firmą technologiczną, która jest w stanie szybko wytwarzać produkty wsparcia biznesu nawet bez udziału partnerów technologicznych. Z pewnością to stwierdzenie dla dużych instytucji jest prawdziwe, gdzie skala działalności pozwala na takie „niestatutowe” działania, jak zajęcie się technologią i bycie softwarehousem na własne potrzeby.
Inaczej to wygląda w małych bankach, np. w sektorze spółdzielczym. Pojedyncze banki spółdzielcze mogą dostarczać rozwiązania technologiczne, również w formule wsparcia operacyjnego, ale przy każdej takiej próbie wydaje się, że priorytetowe jest realizowanie najpierw celów biznesowych i oparcie się na skali działania dostawców technologicznych, realizujących złożone procesy operacyjne. W przypadku małych i średnich banków wydaje się, że optymalnym i racjonalnym podejściem jest skorzystanie z zewnętrznych platform obsługi banku.
W tym kontekście Asseco proponuje „Bank z pudełka”. Jakim zainteresowaniem cieszy się ta usługa?
Zainteresowanie jest coraz większe. Liczba klientów (banków) rośnie i będzie rosła. Widać zainteresowanie szczególnie u klientów, którzy są ograniczeni strukturą inwestycyjną i formą działania, czyli np. w bankach spółdzielczych. Możliwości inwestycyjne banku spółdzielczego w porównaniu z bankiem komercyjnym są dużo niższe. Spodziewam się rosnącej popularności takich podejść platformowych, gdzie wiele elementów może być uwspólnionych. Mam na myśli m.in. formuły raportowania, odpowiedzi na wymagania regulacyjne, wsparcie biznesowe, itp.
Asseco Bank out of the Box przeznaczone jest wyłącznie dla banków, czy mogą z niego korzystać także inne podmioty? Fintechy, ubezpieczyciele?
To jest generalnie rozwiązanie przygotowane z myślą o bankach. Oczywiście można próbować zastanowić się nad dołączeniem rozwiązań dla ubezpieczycieli. Na razie zrobiliśmy to na poziomie poddostawców produktów biznesowych, dając możliwość sprzedaży w kanale bankowym produktów ubezpieczeniowych. Dynamicznie natomiast rozpoczęliśmy budowę platformy Bank out of the Box dla instytucji finansowych typu banki komercyjne i spółdzielcze, platformy e-commerce, fintechy i startupy. Aktualnie obserwujemy duże zainteresowanie fintechów i banków pozyskujących licencję bankową na Litwie, które chciałyby skorzystać z gotowych procesów biznesowych i produktów bankowych. Możliwość uruchomienia platformy produktów finansowych jest szybkie ze względu na dostępność Asseco BooX w chmurze, w obszarze wsparcia operacyjnego i biznesowego.
Mamy też inicjatywę Asseco Innovation Hub, która koncentruje się na dotarciu do ciekawych pomysłów będących we wczesnej fazie rozwoju, wsparciu tych pomysłów i stworzeniu gotowych produktów lub usług, które zostaną włączone do oferty Asseco. Jest to doskonałe miejsce wsparcia dla inicjatywy BooX, ponieważ od pierwszych faz życia instytucji finansowej mamy możliwość dostarczania procesów bankowych, funkcji finansowych, czy platformy produktowej. Tak naprawdę operujemy na poziomie procesu biznesowego i obsługi produktów finansowych, wszelkiego rodzaju produktów bankowych obsługiwanych w koncepcji omnikanałowej.
Od kilku lat słyszymy, że fintechy zagrożą pozycji banków, ale na razie wydaje się, że pozycja ta jest stabilna. Czy rzeczywiście banki mają się czego obawiać?
Nie sądzę, żeby to były kolidujące ze sobą pola działalności biznesowej, ich granicą stają się potrzeby konsumentów. Raczej będziemy oglądali rosnącą konkurencję pomiędzy tradycyjnymi bankami lub działającymi w sposób tradycyjny i koegzystującymi z nimi fintechami, a platformami e-commerce. Platformy e-commerce coraz częściej sięgają po produkty finansowania zakupu konsumentów często z własnych środków na podstawie przepisów kredytu konsumenckiego lub pożyczki. Nie jestem pewien czy takiej instytucji będzie potrzebny bank pojmowany jako źródło pieniądza. W ramach platform e-commerce zamyka się cały obszar zaspokajania potrzeb konsumenta – od zidentyfikowania takiej potrzeby po jej efektywne zaspokojenie i znalezienie wygodnego finansowania. Widoczny też zaczyna być trend, polegający na przyciąganiu fintechów przez banki. Oczywiście banki też będą próbowały samodzielnie wdrażać innowacje, ale na inną skalę niż korzystając ze wsparcia fintechu. Front walki nie będzie rozdzielał platform e-commerce i banków komercyjnych. Będziemy obserwowali zacieranie granicy między instytucją finansującą, a sprzedającą.
Czy tradycyjne banki muszą szukać innowacji tak szybko jak fintechy?
W ofercie firm technologicznych mamy już nadprodukcję rozwiązań innowacyjnych, więc powoli nadchodzi czas ich monetyzacji. Fintechy samodzielnie lub duże instytucje w roli naśladowców wybierają najciekawsze dostępne rozwiązania i oczekują wysokich zwrotów z ich wdrażania oraz eksploatacji. Banki robią to ostrożniej, ale też aktywnie uczestniczą w wyścigu. Nie wydaje mi się jednak, że będą to innowacje zupełnie nowe, o których świat nie słyszał, takie tworzone od zera. Banki będą próbowały powoli, ale sukcesywnie wdrażać nowe rozwiązania, czy to będzie szybsze tempo niż w fintechach – nie sądzę. Wyścig jest już podjęty i realizowany.