Rachunek osobisty jest pierwszym krokiem do wkroczenia w bankowy światek. Na początku zostaniemy oczarowani nowinkami i ofertami, bez których trudno będzie się obejść. Z czasem możemy stać się posiadaczem nawet kilkunastu produktów.
Banki wzbogacają swoje oferty, modyfikują, nazywają tak, aby zainteresowały potencjalnych klientów. Konto osobiste – zazwyczaj od tego się zaczyna. Rachunek darmowy bądź nie, słów kilka o użyteczności i tym, co jeszcze może do rachunku dołączyć. Ważna jest pierwsza wizyta (dla bankowca) bo tu klient jest jeszcze nieco zdezorientowany i często przytakuje słowom uśmiechniętego pracownika.
Pakiet, bez którego klient nie powinien być wypuszczony z oddziału, tworzy rachunek oszczędnościowy, dostęp do bankowości elektronicznej, karta debetowa, ubezpieczenie, jeśli bank posiada takowe w ofercie. Kolejne podpunkty cross sellingu tworzą zlecenie stałe i polecenie zapłaty. Jeśli klient na wstępie chciałby wpłacić na rachunek gotówkę, warto zaproponować lokatę.
>>> Zobacz także – Banki wzmacniają biura prasowe
I jesteśmy ubankowieni. Ale to nie wszystko. Z biegiem czasu instytucja z pewnością zaproponuje nam dodatkowe usługi-produkty. Po około sześciu miesiącach dobrej obsługi rachunku bank może zaproponować nam produkt kredytowy, do którego nie będzie wymagał zaświadczenia o zarobkach. Po pierwszym półroczu w nowym banku możemy stać się szczęśliwym posiadaczem karty kredytowej, limitu w koncie bądź pożyczki gotówkowej. Akurat na to warto zwrócić uwagę – bank na podstawie dobrej obsługi rachunku, co można jednoznacznie rozumieć jako wpływy i duży ruch na koncie, może wyjść z propozycją np. karty z limitem na co najmniej kilka tysięcy złotych. Dobra sprawa dla tych, którzy potrzebują pieniędzy, jednak ze strony banku może być różnie. Wielokrotnie banki zapewniały, że klienci nie będą mogli liczyć na szybkie kredyty, ponieważ instytucje bronią się rękami i nogami przed nierzetelnymi dłużnikami. A jednak do dziś spotykamy się z sytuacjami, że bank wychodzi z kredytową inicjatywą do klientów, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, a rachunek mają tylko po to, by odbierać wyczekiwaną pensję.
Produktów cała lista, jednak warto pomyśleć o kilku aspektach, zanim nasze parafki i podpisy znajdą się na umowie. Rezygnacja z rachunku, kredytówki, konta oszczędnościowego, a nawet wcześniejsza spłata pożyczki to kolejne wycieczki do placówki banku i związane z tym formalności. I jak zachęcano nas do korzystania z kolejnych produktów, które ułatwiają życie i bez których trudno się obejść, to uśmiech momentalnie znika, gdy ten sam klient ogłasza wyprowadzkę z banku.
Hanna Braun
Źródło: Bankier.pl