Przy rosnących cenach w europejskich kurortach narciarskich oraz osłabieniu polskiej złotówki, zagraniczny wyjazd na narty stał się zdecydowanie droższy. Jeśli chcemy ograniczyć wydatki powinniśmy pamiętać o kilku zasadach związanych z wymianą waluty.
Najbardziej opłacalnym sposobem wymiany złotówki na walutę kraju, w którym planujemy szusować, jest wymiana pieniędzy jeszcze w kraju. Jest to wciąż najpopularniejsza forma płatności w podróży zagranicznej i według sondażu przeprowadzonego przez Instytut Homo Homini, 40% Polaków uważa ją za najbardziej dogodną. Zdecydowanie mniej, bo 8 % opowiedziało się za zagranicznymi kantorami. Takie rozwiązanie jest mniej opłacalne finansowo. – Kurs wymiany w zagranicznym kantorze może być o kilkanaście procent wyższy. Wynika to m.in. z bariery językowej i braku możliwości negocjacji. Ceny są najmniej korzystne w kantorach w hotelach oraz na lotniskach – mówi Arkadiusz Kondek, ekspert wymiany walut z KantorOnline.pl. W kraju mamy do wyboru wymianę w banku, kantorze stacjonarnym oraz internetowym. W tym pierwszym cena obcej waluty będzie najwyższa. Najmniej kosztować będzie kupno zagranicznego pieniądza w sieci.
– Idealnym rozwiązaniem jest założenie walutowego rachunku bankowego i posługiwanie się kartą płatniczą w walucie kraju, do którego jedziemy. Wtedy nie musimy wozić ze sobą gotówki i nie ponosimy kosztów związanych z przewalutowaniem. Nie wszędzie jednak można się posługiwać elektronicznym pieniądzem, więc gotówka zawsze się przyda – tłumaczy ekspert KantorOnline.pl. W wielu europejskich kurortach przy zakupie skipassów, przyjmowane są karty kredytowe, jednak nie każdego rodzaju i nie wszędzie można płacić kartami debetowymi. Podobnie wygląda sytuacja w sklepach i innych punktach usługowo-handlowych.
Przed wyjazdem skonsultuj się z bankiem
Jeśli z powodu obaw przed kradzieżą wolimy jechać na narty bez obcej waluty w kieszeni i planujemy wypłacić ją za granicą, warto wcześniej zorientować się, jakie są koszty płacenia kartą. – Płacąc kartą w innym kraju jesteśmy narażeni na to, że kurs wymiany będzie mniej korzystny, nawet o kilka groszy. Jeśli jest to karta rozliczana w złotówkach, nie ma znaczenia, czy płacimy kartą kredytową, debetową, czy doładowywaną. Bank rozliczy transakcję po tabelowym, mało opłacalnym kursie – mówi Arkadiusz Kondek.
Do wyższego kursu dochodzi również prowizja operatora karty. O tym, jak wysoka jest to opłata dowiemy się dopiero po pewnym czasie, gdy obciążenie zostanie zaksięgowane na naszym rachunku złotówkowym. Cena wymiany jest nieznana w chwili realizacji transakcji. Z tego powodu warto wcześniej udać się do banku i zapytać o koszt takiej operacji. Może się również okazać, że z płatnością kartą nie są związane żadne dodatkowe prowizje. – Powinniśmy się również zorientować, czy karta jaką posiadamy jest honorowana w kraju, do którego jedziemy. W krajach anglosaskich nie były przyjmowane karty jednego ze znanych operatorów kart – dodaje ekspert elektronicznej wymiany walut.
Wysokość opłat związanych z płatnością karty zależy również od tego, w jakiej walucie rozliczana jest karta. Jeśli w strefie euro płacić będziemy kartą rozliczaną w dolarach to dojdzie do podwójnego przewalutowania i na tym stracimy. O to w jakiej walucie rozliczana jest karta także należy wcześniej zapytać w banku.
Za skipass lirami tureckimi
Korzystanie z zagranicznych bankomatów, których w krajach alpejskich nie brakuje, również może być alternatywą dla gotówki. Oferty banków są pod tym względem bardzo zróżnicowane. Część z nich pobiera prowizję, wynoszącą ok. 2-3 % od wybieranej kwoty. Coraz częściej jednak banki oferują darmową wypłatę z bankomatów za granicą. Do takich należą np. mBank, Citi Handlowy, Pekao (w 16 krajach w Europie), czy też Alior Bank. Taki sposób pozyskania obcej waluty preferuje ok. 18% Polaków.
Z bankomatu można też skorzystać jeśli jedziemy do kraju, w którym obowiązuje trudno dostępna waluta. Co prawda najczęściej na narty jeździmy do Austrii, Włoch, Francji, czy też Szwajcarii, ale coraz popularniejsze są również ośrodki w Bułgarii, Ukrainie, Gruzji, Turcji, czy też Rumunii. Jako, że nie wszystkie kantory mają w swojej ofercie lewę, hrywnę, lari, lirę, czy też leję, trzeba szukać innych sposobów na zdobycie waluty. Skorzystanie z bankomatu jest jedną z nią. Inny to przyjazd z euro lub dolarami i wymianę na miejscu. – W obu przypadkach musimy się liczyć z podwójnym przewalutowaniem, gdyż wypłacając z bankomatu transakcja zostanie przewalutowana najpierw na walutę podstawową, czyli najczęściej euro, a potem na złotówki – wyjaśnia ekspert KantorOnline.pl.
Co z bilonem?
Gdy już wrócimy z nart z kieszeniami i portfelami pełnymi bilonu, nie ma wiele możliwości ich wymiany. Jeśli kantory przyjmują monety to po zdecydowanie niższym kursie. Jeśli nie jesteśmy w stanie ich wymienić to pozostaje jedynie czekać do kolejnego wyjazdu, założyć album i zostać numizmatykiem lub wrzucić do fontanny i pomyśleć życzenie.
Źródło: KantorOnline.pl