Nowe towarzystwo powstało w drugiej połowie kwietnia z połączenia czterech spółek: dwóch TFI i dwóch firm asset management. Pod koniec maja zarządzało 3,39 mld zł, z czego 1,6 mld zł przypadało na fundusze inwestycyjne (3,8-proc. udział w rynku).
Obecnie TFI ma dwóch akcjonariuszy: Wartę (60,41% akcji) i Kredyt Trade (39,59%), spółkę zależną od Kredyt Banku. Docelowo ich udział ma się zmniejszyć do 60% (będą mieć po 30%), a pozostałe 40% przejmie belgijska spółka KBC Asset Management – pisze „Parkiet”.
Towarzystwo ma bardzo ambitne plany. W połowie czerwca rozpoczyna subskrypcję certyfikatów nowego funduszu, który będzie grał na umocnienie kursu dolara do złotego. Wartość oferty to 30-500 mln zł. – Będziemy zadowoleni, jeśli uda nam się zebrać ok. 100 mln zł – mówi Piotr Habiera, wiceprezes KBC TFI.
To jeden z pięciu planowych na ten rok funduszy, zabezpieczających inwestorów przed stratami. Subskrypcja certyfikatów następnego (jego wynik będzie zależeć od notowań światowych blue chipów) ma się rozpocząć w połowie lipca. Kolejne planowane są na wrzesień, listopad i grudzień. TFI chce się specjalizować w funduszach o gwarantowanej stopie zwrotu. Już w tej chwili stanowią one ponad 31 % aktywów.