Obecny kryzys finansowy zatacza coraz szersze kręgi, ale wbrew pozorom pierwszą jego ofiarą może się okazać nie polski bank, ale … polski Minister Skarbu. W następstwie upadłości instytucji finansowych w Stanach Zjednoczonych i Europie, w tym przypadku amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers, wychodzą na jaw globalne powiązania gospodarcze. Niestety powiązania te mogą mieć bardzo duży wpływ na toczący się od lat spór między MSP, a holenderską grupą ubezpieczeniową Eureko w sprawie dalszej prywatyzacji Grupy PZU. Holendrzy są obecnie właścicielami 33% pakietu akcji polskiego ubezpieczyciela i od kilku lat domagają się sprzedaży im pakietu kontrolnego w PZU.
Na początku swojej kadencji Minister Skarbu Aleksander Grad zobowiązał się szybko rozwiązać istniejący spór z Eureko. To dlatego obie strony sporu znowu rozmawiały o ewentualnej ugodzie. Jednak pod koniec czerwca br. negocjacje między ministerstwem skarbu, a Eureko zostały zerwane. Ponadto w ostatnich tygodniach pojawiały się w prasie informacje o możliwym wycofaniu się Eureko z inwestycji w PZU jeszcze w tym roku. Powodem miały być straty holenderskiej grupy (w skład której wchodzą też Rabobank i Achmea) w następstwie kryzysu finansowego. Najczęściej przedstawiany w prasie scenariusz zakłada wykup akcji PZU od Eureko przez samego polskiego ubezpieczyciela (buy-back). Byłoby to technicznie i finansowo możliwe, gdyż PZU ma odłożonych na koncie kilka miliardów złotych. Nikogo to nie dziwi, bo już raz w przeszłości Eureko było gotowe się wycofać z PZU. W 2001 r. Eureko również w wyniku kłopotów finansowych przedstawiło Ministrowi Skarbu ofertę sprzedaży swoich akcji. W wyniku napięć politycznych nie skorzystano z tej oferty, co było dużą stratą dla Polski.
Zakładając optymistyczny scenariusz wycofywania się Eureko z Polski, to największym problemem będzie wycena posiadanych przez niego akcji PZU. Dotychczas Eureko domagało się od Polski 35,6 mld złotych odszkodowania za opóźnianie prywatyzacji PZU. Co prawda Holendrzy mają korzystny dla siebie wyrok międzynarodowego sądu arbitrażowego, który przed trzema laty uznał Polskę za winną opóźniania tej prywatyzacji. Z drugiej strony należy podkreślić, że zgodnie z umową prywatyzacyjną PZU właściwy dla wszelkich sporów, w tym z Eureko, był polski sąd. Również wysokość odszkodowania budzi poważne wątpliwości, szczególnie gdy się uwzględni fakt, że Eureko zapłaciło Ministerstwu Skarbu Państwa za nabyty pakiet akcji PZU tylko 10 miliardów złotych.
Na początku br. ministerstwo skarbu podpisało umowę z amerykańskim bankiem inwestycyjnym Lehman Brothers na doradztwo w sporze z Eureko o PZU. Bank ten miał przedłożyć Ministrowi Skarbu propozycję rozwiązania konfliktu i zaproponować treść ugody z Eureko. Niespodziewanie jednak bank ten zbankrutował w ubiegłym tygodniu. Na skutek upadłości Lehman Brothers wychodzą na świat nowe i nieznane okoliczności dotyczące sporu między Polską a Eureko. W związku z upadłością banku zaangażowane w niego instytucje finansowe upubliczniają obecnie wysokość poniesionych z tego tytułu strat. Dlatego w dniu 17 września 2008 r. Eureko poinformowało publicznie o skali swojego bezpośredniego zaangażowania w upadłym banku inwestycyjnym Lehman Brothers. Z informacji przekazanych przez holenderską spółkę wynika, że Eureko posiadało obligacje Lehman Brothers o wartości 100 mln dolarów. Dodatkowo Eureko było jednym z akcjonariuszy Lehman Brothers – na dzień 12 września 2008 roku Eureko oraz podmioty zależne posiadały 35 tys. akcji tego banku. Jednak nie tylko Eureko poniosło straty, które zostały upublicznione. Straty wykazali również główni akcjonariusze Eureko, w tym holenderska Achmea i portugalska Grupa BCP. Zatem akcjonariusze Eureko i samo Eureko było zaangażowane finansowo w amerykański bank inwestycyjny Lehmann Brothers. W wyniku skomplikowanej struktury zależności między spółkami w ramach grupy Eureko trudno jest jednak ustalić ostateczną wielkość tego zaangażowania w Lehmann Brothers.
Niezależnie od wielkości zaangażowania Eureko w Lehman Brothers można stwierdzić, że mógł w tym przypadku wystąpić istotny konflikt interesów. Ministerstwo Skarbu wybrało podmiot do reprezentowania swoich interesów w sporze z Eureko, którego współwłaścicielem była druga strona sporu – holenderska spółka Eureko. Oznacza to, że wybór resortu skarbu prowadził do bezpośredniego konfliktu interesów wewnątrz banku Lehman Brothers – czy chronić interesy swojego klienta – Polskę – czy też swojego akcjonariusza i kredytodawcę – Eureko. Może to obecnie rodzić zastrzeżenia co do rzetelności przygotowanego rozwiązania przez Lehman Brothers dla Ministerstwa Skarbu. Warto zauważyć, że w wyniku wyboru tego banku polscy podatnicy finansowali pośrednio działalność Eureko, który się równocześnie pozwał Polskę.
W Polsce nie jest to pierwszy taki przypadek. W przeszłości stawiano zarzuty Markowi Belce, który był swego czasu członkiem komitetu doradczego holenderskiego banku ABN Amro. Bank ten doradzał Ministrowi Skarbu przy prywatyzacji PZU w 1999 r. W tym samym czasie Marek Belka był również członkiem Rady Nadzorczej Banku Millennium (wtedy BIG Bank Gdański), który wspólnie z Eureko nabył 30% akcji PZU od skarbu państwa. Według oświadczeń Marka Belki w ABN Amro nie zajmował się on prywatyzacją PZU i nic o niej nie wiedział. Natomiast były prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak twierdził, że ABN Amro w tym samym czasie planowało kupić udziały w holenderskiej grupie ubezpieczeniowej Achmea, która jest współwłaścicielem Eureko. Jeżeli byłaby to prawda to ABN Amro miało związać się kapitałowo z Eureko, a równocześnie doradzało ministrowi skarbu i ustalało ceny akcji PZU, co oznaczałoby klasyczny konflikt interesów, ponieważ doradca – ABN Amro – mógł być żywo zainteresowany zwycięstwem Eureko. Jednakże nigdy nie udało się tego wątku rozwiązać i ustalić, czy rzeczywiście występował w tym okresie konflikt interesów związanych z ABN Amro.
Dziś natomiast wiemy, że możliwość konfliktu istniała w przypadku Lehman Brothers, z uwagi na kapitałowe zaangażowanie Eureko w ten podmiot. Nie znamy jeszcze możliwych jego następstw. Niestety, ale również na szczęście konflikt ten został ujawniony dopiero teraz.
Oskar Kowalewski
Autor jest adiunktem w Instytucie Gospodarki Światowej SGH oraz współzałożycielem SEENDICATE