Już za tydzień klienci Raiffeisen Banku, wypłacając gotówkę w bankomacie obcego banku, zapłacą 3,99 zł prowizji. Dotychczas ta usługa była bezpłatna. Od 1 czerwca bezprowizyjne pozostaną tylko bankomaty własne Raiffeisena, a także te obsługiwane przez sieć Euronet. Bank zdecydował też o podniesieniu opłat za przelewy bankowe w oddziałach. Już za kilka dni za przelew klient zapłaci aż 9,99 zł zamiast dotychczasowych 5,99 zł.
Do zmian w taryfie opłat i prowizji przymierza się także Bank Zachodni WBK. Od lipca posiadacze Konta 24 zapłacą za nie miesięczną opłatę w wysokości 7,5 zł, czyli o 1,5 zł więcej niż do tej pory. W zamian za to bank obniży opłaty za przelewy internetowe z 1 zł do 50 gr.
Raiffeisen i BZ WBK włączają się w całą serię podwyżek opłat za usługi, które fundują klientom banki. Zapoczątkował je przed kilkoma tygodniami bank PKO BP, podnosząc od początku maja miesięczną opłatę za prowadzenie standardowego rachunku Superkonto z 5,40 zł na 6, 90 zł. Do tego podniósł opłaty za przelewy w oddziale z 4 zł do 5 zł.
W tyle nie pozostał bank ING, który o 1,5-2 zł podniósł przede wszystkim opłaty za karty płatnicze. Miesięcznej opłaty można uniknąć pod warunkiem, że klient wykona kartą w tym czasie transakcje bezgotówkowe na min. 100 zł. Klient ING BSK nie uniknie jednak podwyżki, gdy zapragnie wypłacić pieniądze w obcym bankomacie. Zamiast dotychczasowych 5 zł, prowizja wynosi teraz 3 proc. kwoty transakcji. A to oznacza, że wypłata 500 zł kosztuje teraz w ING nie 5, a 15 zł.
Podwyżki opłat za najprostsze usługi to nie jedyne, co uderza klientów po kieszeni. W bankach rosną również marże, przede wszystkim od kredytów gotówkowych.
Analitycy są zgodni – banki drastycznie podnoszą opłaty i prowizje za usługi, bo chcą jak najszybciej podreperować swoje wyniki finansowe. Taka sytuacja z pewnością potrwa do momentu, gdy kryzys się skończy, a banki znów zaczną udzielać kredytów.
Łukasz Pałka