Dane GUS z początku roku potwierdzają niebezpieczną tendencję w budownictwie mieszkaniowym, o nadejściu której Polski Związek Firm Deweloperskich ostrzegał od kilku miesięcy.
Liczba mieszkań oddanych w lutym 2009 spadła o 47% w stosunku do stycznia i o 5,8% w porównaniu do ubiegłego roku.
Liczba pozwoleń na budowę w lutym 2009 była o 9,6 % mniejsza niż w styczniu, i o 5,7% w porównaniu do zeszłego roku. W mieszkaniach na sprzedaż spadek w stosunku do stycznia wyniósł 21% w budownictwie deweloperskim i 47% w spółdzielczym. Wzrost w budownictwie indywidualnym wyniósł 2,7%. Spadek pozwoleń na budowę, w różnym tempie, notowany jest już od września 2008 r.
W lutym rozpoczęto budowę 45% mieszkań mniej niż w styczniu.
Z danych tych widać wyraźnie, że brak realnego popytu na mieszkania wynikający z drastycznego ograniczenia udzielanych kredytów powoduje ograniczenie nowych inwestycji mieszkaniowych.
Można zauważyć, że deweloperzy wstrzymują się z rozpoczynaniem budowy do czasu wyraźnego i trwałego powrotu realnego popytu. Niepokojący jest również spadek liczby pozwoleń na budowę. W dużych miastach, gdzie popyt jest największy, czas oczekiwania na pozwolenie na budowę to wynosi nawet do roku. Budowa mieszkań w budynkach wielorodzinnych trwa 2 lata, czyli spadek rozpoczynanych inwestycji w 2008 i 2009 roku oznacza znaczne ograniczenie podaży w latach 2010 – 2012. Przy spodziewanym odbiciu gospodarki spowoduje to nierównowagę podobną do lat 2005 -2007 i w konsekwencji znaczący wzrost cen.
Poważne konsekwencje obecnej zapaści dotykają przede wszystkim duże firmy budowlane i drobnych przedsiębiorców zajmujących się wykańczaniem mieszkań. PZFD szacuje, że w 2009 roku spadek wartości produkcji w zorganizowanym budownictwie mieszkaniowym może wynieść nawet 30 mld zł, a zmniejszenie wpływów budżetowych o 2 mld zł.
Komentarz PZFD odnoszący się do bardzo złej sytuacji budownictwa w Polsce w kontekście braku działań ze strony rządu.
Jednym z głównych problemów budownictwa mieszkaniowego w Polsce jest brak działań rządu zmierzających do uporządkowania prawa i stymulujących zrównoważony rozwój rynku mieszkaniowego. Przepisy prawa budowlanego, a w jeszcze większym stopniu planowania przestrzennego, uniemożliwiają racjonalny z punktu widzenia gospodarki przestrzennej i dynamiczny rozwój inwestycji budowlanych. Jak wynika z deklaracji przedstawicieli rządu, świadomi tych problemów są również reprezentanci władzy publicznej. Mimo tego rząd przez ostatnie półtora roku działania nie zaproponował żadnych rozwiązań, które problemy te mogłyby przynajmniej złagodzić. Wprost przeciwnie, wprowadzenie ustawy z 3 X 2008 roku o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko jeszcze bardziej skomplikowało i wydłużyło proces przygotowania inwestycji i to przede wszystkim infrastrukturalnych. Warto zauważyć, że rozwiązania przyjęte w ustawie wykraczają niekiedy poza unijne wymagania.
Ranking banków – ocena jakości współpracy banków z rynkiem deweloperskim?
W tym roku Polski Związek Firm Deweloperskich nie przedstawia wyników rankingu banków. Zgodnie z procedurą organizowania tego rankingu, odpowiednie ankiety zostały rozesłane do wszystkich członków. Z reakcji na przesłaną ankietę można wyciągnąć jeden wniosek: obecnie zdobycie finansowania projektów deweloperskich z banków jest praktycznie niemożliwe. Stąd też nie ma możliwości uzyskania od deweloperów miarodajnych wyników i ocen banków. Perspektywy rozwoju budownictwa mieszkaniowego w najbliższych latach są niepokojące. Wyczerpanie obecnej oferty rynkowej wobec niemożności rozpoczynania nowych przedsięwzięć, już za rok, ewentualnie za dwa lata, spowoduje poważny niedobór podaży nowych mieszkań. Negatywnym tego skutkiem będzie nie tylko wzrost cen mieszkań ale również powrót do bardzo niekorzystnego dla wszystkich uczestników rynku finansowania budów z wpłat klientów. Z jednej strony powstaje obawa o zamknięcie finansowania projektu, z drugiej niepewność o los wpłaconych pieniędzy. Jedynie od polityki przyjętej przez banki a przede wszystkim przez ich zagraniczne centrale zależy to, jaka będzie kondycja budownictwa mieszkaniowego w Polsce w najbliższych latach.
Źródło: Polski Związek Firm Deweloperskich