Rynek nieruchomości w ciągu ostatnich lat zmienił swoje oblicze. W miastach i miasteczkach powstają nowoczesne osiedla, a na ich obrzeżach inwestorzy budują piękne domy. Odnawiane są także stare kamienice i zagospodarowywane tereny, na których od dawna nic się nie dzieje.
Jakość naszego życia polepsza się wraz z rozwojem gospodarki. Ale jest też druga strona medalu – w rozwiniętych gospodarkach najbardziej uwidacznia się dwubiegunowość. Jedni zastanawiają się więc nad zakupem kolejnej nieruchomości wakacyjnej, a inni (jest ich nieporównywalnie więcej) czekają w kolejce na przydział mieszkania socjalnego albo komunalnego.
Główny Urząd Statystyczny ogłosił, że przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale 2009 r. wyniosło 3081,48 zł. Wiele osób w Polsce zarabia jednak zdecydowanie mniej, a wśród nich są i tacy, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Opowieści o nowo powstających apartamentach i nowoczesnych mieszkaniach w przypadku takich osób wydają się być oderwane od rzeczywistości. Bardzo dobrze, że rynek nieruchomości staje się coraz bardziej urozmaicony, bo też potrzeby mieszkaniowe są bardzo zróżnicowane, chociażby ze względu na osiągnięty poziom życia. Jednak dla wielu osób zakup czy nawet wynajęcie mieszkania jest nieosiągalne. W takich przypadkach aktywnością powinno wykazać się państwo. W samej Konstytucji jest zapis, że „władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania”. Szczególną rolę pełnią tu gminy, których zadaniem jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych osób o niższych dochodach oraz zapewnienie lokali socjalnych i zamiennych. Z tym jednak jest bardzo duży problem. Potrzeby w tym zakresie są ogromne, jednak środków na ich realizację, jak to zwykle bywa, wciąż bardzo mało.
W realizacji zadań związanych z mieszkalnictwem pomóc może program wsparcia finansowego z Funduszu Dopłat dotyczący tworzenia lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych, który jest obsługiwany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Pomoc finansową mogą otrzymać gminy, związki międzygminne, powiaty oraz organizacje pożytku publicznego. Wsparcie to nie dotyczy jedynie budowy nowych lokali, ale także remontu lub przebudowy budynku, zmiany sposobu jego użytkowania, nabycia lokali mieszkalnych lub budynku mieszkalnego, nabycia lokali mieszkalnych lub budynku połączone z ich remontem. Może ono zostać także udzielone na pokrycie części kosztów przedsięwzięcia polegającego na tworzeniu lokali mieszkalnych przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego (TBS). Wysokość maksymalnego wsparcia wynosi od 30 do 50% i jest uzależniona od rodzaju przedsięwzięcia. Sposobem na odciążenie gminnego budżetu i jednoczesną realizację budownictwa mieszkaniowego może być również zastosowanie wspólnego (publiczno-prywatnego) zamierzenia inwestycyjnego. Trzeba szukać recepty umożliwiającej poprawę warunków mieszkaniowych mniej zamożnych osób. A wcale nie jest ich mało.
W wyniku Narodowego Spisu Powszechnego z 2002r. spisano 37 813 tys. ludności, Spis ten wykazał, że 6 tys. gospodarstw domowych zajmowało pomieszczenia nie będące mieszkaniami, takie jak strych, pralnia, suszarnia, garaż, pomieszczenia inwentarskie, barakowóz, wagon kolejowy, przyczepa kempingowa, barak, szopa czy komórka. Nie mamy nowszych danych, ale też w ciągu kilku lat sytuacja w polskim mieszkalnictwie, zwłaszcza w kontekście biedniejszej warstwy społeczeństwa, nie zmieniła się na tyle, by mówić o jakimkolwiek postępie. Dalej więc tkwimy w martwym punkcie – zaniedbania duże, a środków brak.
Małgorzata Kędzierska-Urbaniak
Analityk rynku nieruchomości Wynajem.pl
Źródło: Wynajem.pl