„Przede wszystkim musisz się liczyć z tym, że mieszkanie może chcieć nająć od ciebie oszust posługujący się ukradzionym lub zgubionym przez kogoś dowodem osobistym. Policja odnotowała przypadek, gdy mężczyzna posługujący się takim dokumentem zawarł umowę najmu mieszkania, potem sprzedał znajdujący się w nim sprzęt AGD i… wyprowadził się.” donosi dziennik.
„W sprawdzeniu dokumentów potencjalnego najemcy mogłaby pomóc agencja pośrednicząca w wynajmie. Niestety, tylko kilku pośredników zawarło stosowne umowy z Centrum Prawa Bankowego i Informacji, które jest administratorem systemu. Być może współpracujących z tą instytucją pośredników będzie z czasem coraz więcej, bo cena jej usługi nie jest zaporowa – miesięczny abonament kosztuje ok. 100 zł (umożliwia sprawdzenie 50 dokumentów).” informuje „Gazeta Wyborcza”.
Studenci są już coraz bardziej wymagający i zwracają uwagę nie tylko na lokalizację mieszkania, ale także na jego wyposażenie i standard. Jednak mało kto chętnie wynajmie mieszkanie tuż po remoncie kilku studentom. Osoba wynajmująca nieruchomość musi zawsze liczyć się z tym, że będą mieszkać tam osoby, które wcale nie muszą dbać o porządek i o utrzymanie jej w takim stanie, w jakim je dostali. Dlatego też właściciele mieszkań zabezpieczają się w postaci kaucji.
Więcej w „Gazecie Wyborczej” w artykule „Jak bezpiecznie wynająć mieszkanie” autorstwa Marka Wielgo.