Niemieckie banki regionalne o północy z poniedziałku na wtorek straciły gwarancje, które sprowadzały się do regularnego dofinansowywania przez władze landów. 11 banków dzięki tej pomocy mogło wykazywać znacznie lepsze wyniki finansowe niż niektóre banki komercyjne. Mogły oferować tańsze kredyty i lepiej oprocentowane lokaty – podaje „Gazeta Wyborcza”
Komisja Europejska toczyła postępowanie w sprawie nielegalnej pomocy publicznej od 1999 r. Zwróciły się o to prywatne banki, które uważały postępowanie władz lokalnych za nieuczciwą konkurencję. Skargę wniosły m.in.: Deutsche Bank, HypoVereinsbank i Commerzbank.
Wyrok zapadł w 2001 r. Komisja stwierdziła, że subwencje są nielegalne. Ale dała Niemcom cztery lata na wycofanie się z nich. Władze landów miały zaprzestać dofinansowywania banków 18 lipca tego roku. Bruksela zażądała też zwrotu 1,2 mld euro subsydiów wypłaconych bankom regionalnym w latach 90 – czytamy w „Gazecie Wyborczej” Należące do landów banki powinny postarać się o inwestorów prywatnych – twierdzi komisarz UE ds. konkurencji Neelie Kroes Ale większość banków odrzuca sugestie Brukseli. Na razie tylko land Nadrenia Północna – Westfalia chce sprzedać 25 proc. udziałów w swoim banku. Zainteresowany ofertą jest Commerzbank – podaje „Gazeta Wyborcza”
Niemieckie banki regionalne – Nord LB i West LB – są też obecne w Polsce. Polska filia ma dobre wyniki finansowe. W pierwszym kwartale Nord LB Bank Polska zanotował prawie 4 mln zł zysku netto. Realizuje też nowe projekty – wraz z największym norweskim bankiem DnB Nor planuje ekspansję w rejonie Morza Bałtyckiego.