Możliwe, że stopy procentowe podniesie w przyszłym roku także nasza Rada Polityki Pieniężnej. Dlatego też eksperci odraczają pochopne przewalutowywanie kredytów we frankach na złotowe.
Ekonomiści prognozują, że bank centralny Szwajcarii podniesie jeszcze w najbliższych miesiącach stopy procentowe. W Raiffeisen Banku uważają, że do końca 2007 roku stopy wzrosną w sumie o 0,75 pkt proc. Obecnie stopa ta wynosi 1,75 proc., wobec 4 proc. stopy NBP. W Banku BGŻ prognozują, że wystarczy jeszcze tylko jedna podwyżka stóp procentowych, do poziomu 2 proc. Dwóch podwyżek spodziewają się natomiast ekonomiści Banku Zachodniego WBK.
Klienci, którzy we wrześniu 2005 roku zaciągnęli kredyt denominowany we frankach szwajcarskich w kwocie 200 tys. zł i na okres 30 lat, płacili średnio 772 zł miesięcznej raty. Dzisiaj, po seriach podwyżek stóp procentowych, ich rata wzrosła już do 858 zł, czyli w tym czasie zwiększyła się średnio o 11 proc. Zagrożeniem dla budżetów gospodarstw domowych może być również umocnienie się franka szwajcarskiego bądź euro względem złotego. Eksperci jednak uspokajają, twierdząc, że raczej będziemy obserwować proces umacniania się złotego.
Eksperci radzą, by zachować spokój i nie wpadać w panikę. – O ile nie wystąpi poważny kryzys walutowy, raty kredytów we frankach szwajcarskich wciąż będą niższe od złotowych, choć ta różnica może się skurczyć, a w pewnych momentach nawet zaniknąć – mówi Emil Szweda z Open Finance.
Dziennik przypomina, że oprocentowanie kredytu złotowego też może się zmienić i rata może wzrosnąć. Wzrost inflacji w Polsce, zbyt duży deficyt budżetowy zawsze przełożą się na decyzje Rady Polityki Pieniężnej o podwyżkach stóp, a tym samym – wzrost oprocentowania kredytów w złotówkach.