„Jeśli Leszek Czarnecki sprzeda Getin teraz, to potwierdzi status guru na rynku finansowym, ale gdyby sprzedał pól roku temu – byłby geniuszem – tak na forach internetowych komentowano informację, że wrocławski biznesmen dobija targu z katalońską kasą oszczędnościową La Caixa. Wtedy, w grudniu 2007 r., pieniądze, jakie mógł zgarnąć za Getin, szacowano 6-8 mld zł. Pół roku wcześniej dostałby jeszcze więcej. W czerwcu akcje Getin Holdingu, w którego skład wchodzi Getin Bank, kosztowały na giełdzie 17,5 zł. Dzisiaj 12 zł.”, czytamy w „PB”.
Jak podaje dziennik, jest całkiem możliwe, że wrocławski inwestor nie będzie musiał sprzedawać banku. „- Z czysto biznesowego punktu widzenia wyjście głównego akcjonariusza z inwestycji w tym momencie byłoby niecelowe – mówi Piotr Stępniak, były prezes Getin Holdingu. Dlaczego? Getin szybko rozwijał się głównie dzięki kredytom hipotecznym, samochodowym i gotówkowym. Sam pieniądze na ten cel pożyczał, m.in. na rynku międzybankowym. Kilka miesięcy temu pieniądz stał się towarem drogim i mało dostępnym. Getin potrzebował taniego finansowania. Dlatego przydałby się mu inwestor. W ostatnich miesiącach udało mu się jednak zebrać sporo własnych pieniędzy.”, czytamy dalej.
„- Zgromadziliśmy rekordowo wysokie depozyty. Jesteśmy spokojni o finansowanie i obecnie nadwyżki gotówki lokujemy na rynku międzybankowym – twierdzi Artur Wiza, rzecznik Getin Holdingu. Swoje zrobił Piotr Fronczewski. Kampania telewizyjna z udziałem aktora, która wystartowała w kwietniu 2007 r., pozwoliła Getinowi ściągnąć z rynku ponad 2 mld zł. Tylko w IV kwartale portfel depozytowy banku urósł o miliard złotych.” pisze „PB”.
Getin Bank skusił wielu klientów wysokooprocentowaną lokatą terminową. Zaproponował rekordową stawkę – 7 proc. Obecnie standardem na rynku jest oprocentowanie w granicach 4-5 proc. W zbieraniu depozytów pomogła Getinowi także niekorzystna dla inwestorów sytuacja na giełdzie. Wiele osób zdecydowało się wycofać środki z funduszy i ulokować je w bardziej bezpiecznych instrumentach.
Więcej szczegółów w poniedziałkowym wydaniu „Pulsu Biznesu”.