Przeciwni ustawie byli rząd, NBP, korporacje finansowe oraz przedsiębiorcy udzielający sobie pożyczek kupieckich. Pytali, dlaczego ustawowo i dla nich górną granicą ma być 26 procent? Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową uważa, że w ten sposób ogranicza się dostęp do pożyczek osobom niezamożnym, wykluczonym przez banki z grona klientów z powodu niskich dochodów. To niemała armia – około 8 mln osób korzystających np. z tzw. chwilówek.
Jak podaje dziennik wielu finansistów i zwykłych zjadaczy chleba kupionego za horrendalnie wysoko oprocentowany kredyt uważa jednak, że bijąca ludzi po kieszeni lichwa ma się w Polsce świetnie. Dlatego w Sejmie narodził się projekt ustawy o maksymalnych odsetkach. Mimo licznych protestów posłowie połączonych komisji skarbu i finansów odrzucili wszystkie poprawki łagodzące zapisy ustawy.
Jakie są jej główne zapisy? Limit odsetek ma wynosić czterokrotność stopy lombardowej NBP, która dziś wznosi 6,5 proc. Ustawa ma obejmować cały obrót gospodarczy, a nie tylko kredyty konsumenckie.