Przez ostanie pół roku zapomniane oszczędności dewizowych ciułaczy wzrosły prawie o 50-70 proc. Wiele osób zastanawia się dziś , czy nie warto założyć lokaty walutowej i szuka banków, które oferują najlepsze warunki.
Oprocentowanie lokat dewizowych w polskich bankach zawsze było prawie dwa razy niższe niż dla lokat w złotych. Teraz jest podobnie. Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, ale jeszcze wyraźniejsze ruchy zobaczyliśmy zagranicą. W ostatnich miesiącach Europejski Bank Centralny obniżył swoją główną stopę z 4,25 proc. na 2 proc., a amerykański FED z 5,25 proc. do przedziału 0-0,25 proc. U nas główna stopa spadła zaś z 6 na 4,25 proc. W ślad za tymi ruchami w dół idzie oprocentowanie lokat w złotych, ale także w walutach obcych.
Najwyższe stawki w granicach 3-3,5 proc. rocznie oferują Alior Bank i Polbank EFG.
Jednak najważniejszy problem z lokatami walutowymi to ryzyko kursowe. Trudno przewidywać, jaka po roku będzie wartość takiego depozytu przeliczona na złote. W ostatnim czasie posiadacze walut obcych mieli sporo szczęścia, bo osłabienie złotego spowodowało wzrost wartości ich majątku. Pod koniec lipca ubiegłego roku euro kosztowało ponad 3,2 zł, a teraz prawie 4,7 zł.
Przykładowy depozyt w kwocie 5 tys. euro był więc wart 16 tys. zł, a po kilku miesiącach jego wartość skoczyła do 23,5 tys. zł. To samo stało się z dolarem, którego kurs latem spadł w okolice dwóch złotych, a teraz amerykańska waluta kosztuje prawie 3,7 zł. Posiadacz 5 tys. dolarów miał więc nieco ponad 10 tys. zł, a teraz może się cieszyć kwotą 18,5 tys. zł.
Niestety ta radość nie musi trwać długo, bo z kolei umocnienie złotego będzie powodowało, że walutowy depozyt będzie się kurczył. Ekonomiści są przekonani, że wcześniej czy później znów do tego dojdzie, trudno jednak przewidzieć, kiedy zacznie się trend wzrostowy złotego. W obliczu takiej niepewności trzeba się zastanowić, po co są nam potrzebne oszczędności w walucie obcej.
Jeśli myślimy o zagranicznym wyjeździe i chcemy za kilka miesięcy je wydać, to lokata ma uzasadnienie. Niewykluczone, że zarobimy nawet trochę na odsetkach. Jeśli jednak na zagraniczne wakacje się nie wybieramy, to obecny moment wydaje się bardzo dobry na ich sprzedaż. Mamy szansę zrealizować zysk z osłabienia złotego i lepiej nie czekać, aż trend się odwróci.
Oczywiście może się okazać, że kursy jeszcze nieco pójdą do góry i czekając miesiąc czy dwa, zarobilibyśmy więcej, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że złapanie takiej górki nie zawsze udaje się nawet największym profesjonalistom. Zamiana waluty obcej na złote ma sens z jeszcze innego punktu widzenia. Oprocentowanie lokat złotowych jest dziś dwukrotnie, a często trzykrotnie wyższe, daje więc szansę na dużo wyższe zyski z naszych oszczędności w przyszłości.
***
Jak wybrać lokatę walutową
Najlepiej wybrać krótkoterminowy depozyt.
Ze względu na ogromne wahania kursu złotego w ostatnim czasie będziesz mógł szybko spieniężyć ewentualny zysk z tytułu osłabienia się naszej waluty. Jeśli wybierzesz długoterminową lokatę i będziesz chciał sprzedać walutę przed czasem, stracisz wypracowane wcześniej odsetki.
Załóż depozyt w walucie, w jakiej spłacasz kredyt.
W ten sposób zabezpieczysz się na wypadek wahań kursu i nie zapłacisz za ratę więcej z powodu wahań kursów walut.
Uważaj na dolara
Analitycy uważają, że wartość amerykańskiej waluty jest zawyżona. W najbliższych miesiącach na tamtejszy rynek popłyną miliardy dolarów pomocy dla konsumentów oraz instytucji finansowej.
To nie może skończyć się inaczej niż szybkim osłabieniem się dolara wobec euro i złotówki.
Łukasz Pałka