Weekendowe wyjazdy poza miasto są coraz popularniejsze wśród mieszkańców większych aglomeracji. Tak zwane „wypady na działkę” wyglądają teraz jednak zupełnie inaczej niż 20 czy 30 lat temu.
Wielu mieszkańców większych miast, patrząc w przeszłość, z nostalgią przypomina sobie cotygodniowe wyjazdy za miasto i wypoczynek na łonie natury. W czasach PRL-u posiadanie własnej parceli było synonimem luksusu wśród ówczesnej klasy średniej, która w upalne, letnie weekendy szturmem ruszała na podbój podmiejskich terenów. Wyjazd na taką działkę, bardzo często był jedynym ratunkiem na uwolnienie się od nagrzanych słońcem bloków z wielkiej płyty. Wraz z upadkiem komuny ten trend nieco osłabł.
– Po otwarciu granic Polacy zaczęli korzystać z uroków, jakie fundowały im zagraniczne kurorty, zapominając trochę o plusach posiadania skrawka zieleni pod miastem. Ostatnio da się zauważyć, że tendencja wraca. Ludzie kupują mieszkania w mieście, żeby mieć bliżej do pracy, ale chcą też mieć domek rekreacyjny, gdzie mogliby jeździć na weekendy – zauważa Kuba Karliński z portalu DzialkaDlaCiebie.pl.
Powrót do przeszłości, czy wymóg oszczędności?
Obecnie posiadanie własnej działki rekreacyjnej kilkadziesiąt kilometrów od miasta jest rozwiązaniem, które oprócz wypoczynku z rodziną i przyjaciółmi, może być również formą inwestycji.
Przykłady działek rekreacyjnych niedaleko Warszawy
Źródło: DzialkaDlaCiebie.pl
Jak podaje portal DzialkaDlaCiebie.pl – ceny rekreacyjnych działek niedaleko Warszawy zaczynają się już od 27 tysięcy złotych, wszystko oczywiście zależy od powierzchni oraz atrakcyjności danego terenu oraz odległości od miasta – wyjaśnia Łukasz Dulęba z DzialkaDlaCiebie.pl.
Nie mniej jednak, mając już swój kawałek ziemi, warto zastanowić się nad domkiem letniskowym, w którym można by spędzić weekend lub urlop. Cena budowy podstawowego domku letniskowego zaczyna się już od tysiąca złotych za metr kwadratowy. Można też skorzystać z oferty firm, które sprzedają gotowe domki już od 30 tysięcy złotych. Taki kilkudziesięciometrowy budynek pozwoli cieszyć się urokami urlopu z dala od miejskiego zgiełku oraz zapewnić regenerację przed końcem weekendu.
Coraz więcej osób upatruje także w takich miejscach możliwość zarobku. Przeglądając oferty wypoczynkowe, bardzo często można natknąć się na propozycje wynajmu małego domku letniskowego w uroczej okolicy niedaleko większych aglomeracji miejskich. Ceny wynajmu nie są wygórowane, zaczynają się od kilkudziesięciu złotych za dobę, pozwalają jednak na stały przypływ gotówki w sezonie urlopowym i możliwie szybki zwrot części kosztów poniesionych na zakup lub budowę domku letniskowego.
Agata Szlęzak