Niemal pod każdym względem kwiecień br. był dla budownictwa mieszkaniowego gorszy od kwietnia roku ubiegłego. Poprawili się tylko inwestorzy indywidualni, którzy dostali o kilkadziesiąt pozwoleń na budowę więcej niż przed rokiem.
W kwietniu br. oddano do użytkowania 9,1 tys. mieszkań, czyli o 15,7 proc. mniej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Oznacza to, że liczona przez nas roczna dynamika zmiany liczby oddawanych lokali utrzymała poziom z zeszłego miesiąca i wyniosła 15,02 proc., o ledwie kilka setnych mniej niż w marcu. Obyło się więc bez zaskoczenia.
W ujęciu ilościowym w ostatnich 12 miesiącach oddano o ponad 22,6 tys. mieszkań mniej niż w okresie wcześniejszym. Największym w tym udział miały inwestycje przeznaczone na sprzedaż – 17,2 tys. (spadek o 26,6 proc.). Straciły też segmenty mieszkań spółdzielczych i pozostałych (po ok. 3,1 tys. sztuk). Poziom trzymają jedynie inwestorzy indywidualni, którzy poprawili wynik o ponad 1 proc. (ponad 0,7 tys.).
Z pewnym zaskoczeniem przyjęliśmy fakt, że w kwietniu zaobserwowano znaczny, ponad 17,5-proc., spadek liczby mieszkań, których budowę rozpoczęto. Pogorszenie sytuacji wystąpiło we wszystkich segmentach rynku – ilościowo najbardziej spuścili z tonu deweloperzy, rozpoczynając 1,8 tys. inwestycji mniej (spadek o 24,7 proc.). Można to tłumaczyć znaczną (i wciąż rosnącą) liczbą mieszkań gotowych i czekających na nabywców, pozostających w gestii firm deweloperskich, pomimo tego, że sprzedaż utrzymuje się na względnie dobrym poziomie.
Jednakże roczna dynamika pozostaje dodatnia i wynosi po kwietniu 4,3 proc. i jest najmniejsza od maja ubiegłego roku. Jeszcze przed miesiącem była dwucyfrowa (10,3 proc.). Co ciekawe, sytuację ratują tu deweloperzy, którzy w ostatnich 12 miesiącach rozpoczęli budowę 11 tys. lokali, podczas gdy we wszystkich pozostałych segmentach odnotowano spadek ich liczby.
W kwietniu, w porównaniu z poprzednim miesiącem, ogółem wydano o 4 proc. mniej pozwoleń na realizację nowych mieszkań. Największy spadek nastąpił w segmencie spółdzielczym – o 78 proc. Deweloperzy otrzymali ich o 4 proc. mniej, zaś inwestorzy indywidualni wystarali się o 59 pozwoleń więcej i jest to jedyna pozycja na plusie, porównując kwiecień do marca.
Niemniej roczna dynamika liczby wydanych pozwoleń pozostaje dodatnia i podliczyliśmy ją w kwietniu na 2,5 proc. To nieco mniej niż w marcu, gdy wyniosła 3,5 proc. Wzrost, podobnie jak w przypadku liczby rozpoczętych inwestycji, jest zasługą deweloperów, którzy w skali roku otrzymali ich o 11,4 tys. więcej. Wyraźny spadek zanotowali natomiast inwestorzy indywidualni (o 3,7 proc., 3,8 tys.) i segment pozostałych (47,8 proc., 3,4 tys.).
Pod względem liczby inwestycji oddawanych do użytkowania najprawdopodobniej zbliżamy się powoli do dołka i w perspektywie najbliższych dwóch, trzech miesięcy oczekujemy odwrócenia trendu. Być może z tym właśnie można wiązać wyhamowanie dynamiki wzrostu liczby rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń. Deweloperzy wstrzymują prace nad nowymi projektami, bo mają w perspektywie wprowadzanie na rynek kolejnych mieszkań, a wciąż mają problem ze sprzedażą tych aktualnie oferowanych. Teoretycznie można by więc oczekiwać, że ceny mieszkań będą spadać.
Bernard Waszczyk, Open Finance
Źródło: Open Finance