„Nie ma obowiązku zakładania firmowych kont przez przedsiębiorców. Więcej – przedsiębiorca spełniający określone warunki nie musi obecnie mieć w ogóle konta bankowego. Wynika to m.in. z ordynacji podatkowej (tekst jedn. DzU z 2005 r. nr 8, poz. 60 ze zm.) oraz ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2007 r. nr 11, poz. 74 ze zm.). Do 1 stycznia 2009 r. przedsiębiorcy prowadzący księgi rachunkowe albo podatkowe księgi przychodów i rozchodów mieli obowiązek rozliczania się za pomocą konta bankowego. Od początku tego roku jest wyjątek dla mikroprzedsiębiorców (w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej). Mogą oni płacić podatki również w gotówce, np. w kasie urzędu, czy przekazem pocztowym. Nie muszą więc korzystać z konta […]”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„[…] Przedsiębiorca musi rozliczać się za pomocą konta bankowego zawsze wtedy, gdy jednorazowa wartość transakcji przekracza 15 tys. euro oraz jest to transakcja między firmami. Ale nawet w tym wypadku nie musi to być rachunek firmowy. Nie ma przeszkód, by przedsiębiorca dokonał przelewu ze swojego prywatnego konta – ustawa mówi bowiem o rachunku bankowym przedsiębiorcy (a ten, wpisując się do ewidencji, nadal pozostaje osobą fizyczną i może korzystać z własnego rachunku) […]”, czytamy dalej.
Przedsiębiorca nie musi mieć odrębnego konta w banku, ale taki rachunek najzwyczajniej ułatwia prowadzenie firmy. Niektóre banki proponują mikroprzedsiębiorcom specjalne pakiety wraz z rachunkami, których prowadzenie kosztuje kilka złotych miesięcznie. W zamian przedsiębiorca zyskuje dostęp do bankowości elektronicznej, karty debetowej, a także – co istotne – nawet do limitu kredytowego w rachunku. Może także wygodnie rozdzielić wydatki firmowe od prywatnych.
Szczegóły w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” w artykule „Mikroprzedsiębiorca obejdzie się bez rachunku w banku” autorstwa Zofi Jóźwiak.
WB