„– Po wejściu na konto klient przy rachunku będzie miał informację, jaka to będzie kwota – tłumaczy Jarosław Mastalerz, członek zarządu BRE Banku. – Nie interesuje nas, na co klient wykorzysta pieniądze, czy kupi sobie samochód czy telewizor.” czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Bank nie gwarantuje jednak, że każdy klient dostanie od banku taką ofertę. Bankowcy będą każdemu wyliczać zdolność kredytową na podstawie historii współpracy. „Kredytowa” oferta ma zwiększyć nie tylko przychody banku, ale także liczbę klientów. MultiBank i mBank zamierzają reklamować to, że ich klienci dostają w taki sposób kredyty.” donosi gazeta.
Banki bardzo często przygotowują oferty „na dowód”. Dotyczą one zazwyczaj produktów kredytowych takich jak karta, limit w koncie czy pożyczka. Zaciągając taki kredyt klient zazwyczaj nie musi długo czekać na pieniądze, ponieważ formalności skrócone są o sprawdzanie historii w BIK-u.
Więcej w „Rzeczpospolitej” w artykule Elizy Więcław „BRE szykuje kredytowy atak”.