Nowa spółka będzie nazywała się Mitsubishi UFJ Financial Group. Będzie nią kierował 63-letni Nobuo Kuroyanagi, obecny prezes tokijskiego banku. Chce, by pod względem kapitalizacji rynkowej nowy bank też przodował na świecie. Posiadacze papierów UFJ dostaną za każdy z nich 0,62 akcji nowej spółki, a akcjonariusze Mitsubishi Tokyo będą wymieniali swoje walory w stosunku jeden do jednego.
Analitycy zwracają uwagę, że zarząd nowego banku będzie musiał zdecydować, jaki rodzaj działalności wzmocnić, a z którego zrezygnować, jeśli chce z powodzeniem konkurować na światowych rynkach. Przy takich rozmiarach inwestorom nie wystarczy już bowiem dobra pozycja w Japonii. Za słabą stronę tej fuzji uważa się to, że wszystkie duże japońskie banki robią to samo. Nie przyniesie więc ona efektów w postaci uzupełnienia działalności. Można natomiast oczekiwać dość znacznych oszczędności. Prezes Kuroyanagi zapowiedział zamknięcie 300 z 744 obecnie działających oddziałów obu banków w Japonii. Wśród pozytywów wynikających z połączenia wymienia się utworzenie bardzo silnego banku oferującego pełną gamę usług, z bardzo rozbudowaną siecią detaliczną, olbrzymią liczbą klientów i bardziej zróżnicowaną strukturą geograficzną – podaje „Parkiet”.
Prezes zapowiada wypracowanie zysków już od pierwszego dnia działania nowego banku. Jednym z efektów synergii oczekiwanym przez akcjonariuszy jest zwiększenie dywidendy.