Kupno działki na kredyt pod zastaw mieszkania to pestka, schody zaczynają się gdy chcemy kredyt zabezpieczyć kupowaną ziemią.
Zakup działki jest dla wielu osób alternatywnym sposobem lokowania pieniędzy – to inwestycja bezpieczna i nierzadko przynosząca atrakcyjne zyski. I choć gruntowe eldorado się już skończyło, chętnych nadal nie brakuje. Transakcję taką można sfinansować kredytem, jednak nie zawsze będzie to operacja łatwa, problemy zaczynają się, gdy zabezpieczeniem kredytu ma być sama działka, a nie nieruchomość mieszkalna (dom lub mieszkanie).
W zdecydowanej większości banków klient nie napotka problemu z otrzymaniem kredytu na działkę jeśli jako zabezpieczenie pojawi się inna nieruchomość. Na przykład Pekao skredytuje 100 proc. ceny zakupu działki, aczkolwiek potrzeba do tego zabezpieczenia o większej wartości, bowiem maksymalne LtV wynosi 60 proc. dla kredytu złotowego i 50 proc. dla kredytu walutowego (euro i dolar – dla osób osiągających dochody w walutach). Zabezpieczeniem może być jedynie nieruchomość mieszkalna, oddana do użytkowania, która jest własnością kredytobiorcy. Aktualnie kredyt taki jest udzielany bez prowizji z marżą od 1,59 pkt proc. Bank zastrzega jednak, że działka musi być przeznaczona pod jednorodzinne budownictwo mieszkaniowe. Podobnie jest m.in. w Banku BPH.
Ale już np. BNP Paribas Fortis chętniej spogląda w stronę działek. W tym przypadku zabezpieczeniem może być działka z możliwością zabudowy mieszkaniowej lub nieruchomość stanowiąca grunty rolne zabudowane budynkiem mieszkalnym. W stosunku do kredytu hipotecznego na dom lub mieszkanie różnice są nieznaczne, a najważniejsza to okres kredytowania, który maksymalnie może wynosić 20 lat (podobnie jest w Nordea Banku), a w niektórych przypadkach jeszcze mniej. W najnowszej ofercie promocyjnej (Konto z Pakietem) kredyt taki może zostać udzielony bez prowizji i z marżą 1,5 pkt proc. Oferta nie dotyczy oczywiście wszystkich działek. Bank jako zabezpieczenia nie akceptuje nieruchomości leśnych, letniskowych bez możliwości całorocznego zamieszkania oraz działek będących w użytkowaniu wieczystym, jeśli prawo użytkowania upływa przed terminem planowej spłaty kredytu. Na działce zabezpieczyć się skłonne są też m.in. Bank Millennium, Getin Noble Bank, Kredyt Bank i PKO BP.
Ze względu na specyfikę nieruchomości osoba chcąca kupić działkę na kredyt musi przygotować więcej dokumentów niż przy zakupie mieszkania. Potrzeba przede wszystkim dokumentacji dotyczącej przeznaczenia działki – planu zagospodarowania przestrzennego lub warunków zabudowy. Jeśli plan zagospodarowania dla danego obszaru nie istnieje, to warto mieć choćby studium uwarunkowań, jednak nie każdy bank je akceptuje. Potrzebny będzie też wypis i wyrys z rejestru gruntów. Wybierając kredyt na działkę warto poznać dokładną listę dokumentów wymaganych przez dany bank i jak najszybciej je zgromadzić, najlepiej przed podpisaniem umowy przedwstępnej.
Dodatkowy problem przy ubieganiu się o kredyt zabezpieczony działką będą mieć osoby kupujące działkę powstałą z podziału większej, wówczas bowiem nie ma oddzielnej księgi wieczystej i musi być prawomocna decyzja podziałowa lub inny dokument potwierdzający prawo własność do nieruchomości przez zbywcę (np. akt notarialny, postanowienie sądu o nabyciu spadku wraz z udokumentowanie zapłaty podatku od spadku itd). Pamiętajmy przy tym, że potrzebny w każdym przypadku odpis z księgi wieczystej ma termin ważności 30 dni, zatem zbierając dokumentację nie warto zwlekać.
Zakup działki rolnej to jeszcze bardziej skomplikowana sprawa i banków pochylających się nad takimi transakcjami jest niewiele. Są to m.in Alior, Bank BGŻ, Getin Noble Bank i PKO BP. Jest to bowiem transakcja związana z dużym ryzykiem: wszak działka rolna nie musi w końcu stać się budowlaną i przynieść oczekiwanych korzyści. Dla banku każda działka jest gorszym zabezpieczeniem niż mieszkanie, nic więc dziwnego, że oferta jest uboższa niż w przypadku hipotek na mieszkanie lub dom.
Źródło: Open Finance